7 książek ostatnich tygodni

Złamałam nogę, zniknęłam na ponad miesiąc, ale wracam w pełni sił i od razu polecam dużo dobrego.

„Sydonia” Elżbieta Cherezińska

Prawdziwa historia Sydonii Von Borck, kobiety skazanej za czary. Oparta o prawdziwą dokumentację z tamtych czasów. Zjawiskowa powieść historyczna z podwójną narracją – co wydarzyło się naprawdę, a co mogło się wydarzyć. Elżbieta Cherezińska zachwyca opisem minionej epoki, wnikliwościa historyczną i szczegółami, które pozwalają nam poczuć tamten świat na własnej skórze.

„Regiel” Michał Śmielak

Thriller z motywami słowiańskimi. Mamy wioskę w Bieszczadach, małą społeczność i jej brudne tajemnice, oraz tajemniczy REGIEL otoczony legendami i przesądami. To właśnie tam chce budować teraz znany deweloper. Wkrótce zaczynają ginąć ludzie. Jedno ścięte drzewo to jeden martwy człowiek. Demony leśne to, czy ludzie?

Liczyłam na więcej grozy – jak w „Osadzie” – ale, jako że dostałam bardzo porządny, choć smutny w wydźwięku, thriller, to nie będę marudzić.

„Coś się dzieje w naszym domu” Josh Malerman

Mój Bezsenny HIT drugiego półrocza! Jest dom, jest mamą, tata i mała dziewczynka. I demon w szafie, który każe nazywać się „Inną Mamusią”. Demon, który najpierw udaje przyjaciela, a potem roznosi wszystko i wszystkich w pył. Ta powieść jest po prostu straszna. Od pierwszej do ostatniej strony. Historia demona, który chce opętać serce małej dziewczynki. Nic dodać, nic ująć. Można paść ze strachu.

„Goście” Agnes Ravatn

Opowieść obyczajowa, niedługa, niespieszna, letnia, urlopowa nawet… I zupełnie niestandardowa. Historia Karin, która przez całe życie zmaga się z traumą dawnej przyjaciółki. Po latach z zaskoczeniem spotyka ją w pubie. Przypadek znów łączy ich życie.

Mamy skomplikowane emocje dwojga ludzi. Mamy niejednoznaczną bohaterkę. Mamy zjawiskowa lokację. Urzekła mnie prostota tej historii. Zachwyciły opisane z lekkością norweskie krajobrazy. I gra między bohaterami. Bardzo satysfakcjonująca.

„Dorośli” Marie Aubert

Kobieta w średnim wieku wyjeżdża na rodzinny urlop. Znowu fiord. Znowu domek na odludziu. I skomplikowane relacje między siostrami, niedopowiedzenia, stracone złudzenia. Całość jest smutna bardzo, ale życiowa jak diabli.

„Rytuał” Wojciech Chmielarz

Siódmy tom serii kryminalnej z Jakubem Mortką w roli głównej, którą odkryłam dopiero w tym roku! Tym razem mamy Karkonosze. Mortka jest na urlopie, ale nie ma szczęścia – natrafia na ciało. Nie zgłasza go od razu (jest ku temu powód), a na drugi dzień… Ciało znika. Mortka zaczyna węszyć i wikła się w miejscowe śledztwo.

Z początku trochę się wlekło, ale potem okazało się, że jest ku temu świetny powód. Tajemnica sięga głęboko, a pod kryminalną skórą buzuje opowieść o ignorowaniu cierpienia, o samotności, o małej społeczności, w której przymyka się oko na przemoc.

Dodam, że napisane znakomicie.

„Papieżyca” Magdalena Kornak

Moje pierwsze spotkanie z książkami Magdy i nie ostatnie, tym bardziej, że kontynuacja „Papieżycy” już za chwilę moment, a styl autorki jest bardzo w moim klimacie. Ale po kolei.

Znaleziono zmasakrowane ciało znanej prokuratorki i czas, byśmy poznali jej historię. Mamy tu świetną retrospekcję, mamy motyw kart Tarota, mamy też motyw przeznaczenia. I fantastyczną śledczą, która słucha Sepultury, a to bardzo sobie cenię. Całość trzymała mnie za gardło, bo historia ofiary jest po prostu cholernie przejmująca. Nie mogę doczekać się kontynuacji!

O.

A może masz ochotę obejrzeć?