„Zapłacisz mi za to” Teresa Driscoll – recenzja

Opowieść o zemście, o zadrze z dalekiej przeszłości i o kobiecie, która stawiła czoła największym lękom – „Zapłacisz mi za to” Teresy Driscoll.

ZAPŁACISZ MI ZA TO

Zaczyna się od małych, niewidocznych niemal zdarzeń, elementów przestrzeni, których nie powinno być. A to spalona żarówka, a to kwiat za wycieraczką, ale teraz… Teraz był telefon, ten niepokojący głos i groźba, która zmienia wszystko. Co tydzień, w każdą środę, życie reporterki Alice Hendreson zamienia się w prawdziwy koszmar. A tajemniczy oprawca nie zamierza odpuścić. Rusza śledztwo, które zaprowadzi Alice prosto w ciemność.

POŚRÓD GRÓŹB

Terror, niemoc, narastająca rozpacz – Teresa Driscoll od pierwszych akapitów, a nawet już od pierwszego zdania, podbija poprzeczkę do nieprzytomności. Torturuje swoją bohaterkę, wystawia ją na najgorsze możliwe próby i podgląda, jaki efekt osiągnie, jak daleko może się posunąć. „Zapłacisz mi za to” opiera się właśnie na tej narastającej atmosferze osaczenia i przytłaczającego strachu, bo do czego zdolny jest ktoś, kto straszy, że zabije „żyłką do krojenia sera” – czy gotowy jest spełnić tę obietnicę?

Przed czytelnikiem opowieść o zemście – konsekwentnej, pieczołowicie rozplanowuj, zemście doskonałej, która dokona się z mijającym czasem. Teresa Driscoll systematycznie buduje napięcie, pozwala zajrzeć w przeszłość bohaterów, tak poszukiwać odpowiedzi na najbardziej dręczące nas pytania.

Miłośnicy thrillerów psychologicznych przeczytają „Zapłacisz mi za to” na jeden chaps, zanurzając się w lekturze po pachy, płynąc z nurtem aż do samego końca. To jedna z tych lekkich, niezobowiązujących lektur, które zapewnią nam wiosenny dreszczyk porządnych emocji.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: