Zimą jest zimno, a jak jest zimno, to przyjemnie jest siedzieć w domu i czytać książki. Sprawa jest prosta więc – przed Wami książki na zimę.
„Polak” J.M. Coetzee
Do książek Noblistów podchodzę z dużego dystansu, trochę jak pies do jeża, bardzo ostrożnie. Ale nie do książek Coetzee’a. Dlaczego? Powód jest prosty, wiele lat temu jak jeszcze nie byłam Wielkim Bukiem, ale zwykłą Kowalską, przeczytałam jego powieść „Hańba” i zostałam całkowicie wstrząśnięta. Zabrakło mi słów dla tamtej książki, ale bardzo ją przeżyłam. I tak, Coetzee dostał później Nagrodę Nobla, zdobył nawet dwukrotnie Nagrodę Bookera zostając tym samym jedynym pisarzem, który dwukrotnie zdobył to wyróżnienie! A ja wchodzę w jego prozę z pełnym zaufaniem.
„Polak” jest bardzo ciekawy ze względu już na samą strukturę. To powieść pisana językiem zwięzłym, bardzo zwięzłym, a intensywnym w emocje. Co więcej, to historia pisana od… punktów. Historia miłosna na dokładkę! Można? Można!
On, Witold zwany Polakiem, jest znanym interpretatorem utworów Chopina. Ona, Beatriz, należy do Towarzystwa Koncertowego w Barcelonie, które Witolda zaprosiło do siebie. On jest starszy, przypomina Maxa Von Sydowa, ma swoje maniery i specyficzny akcent. Ona ma męża, ma synów, czuje się jednak niedoceniona, wyniesiona do roli akcesorium. Beatriz w oczach Witolda znajduje podziw, znajduje pożądanie, znajduje… miłość. Oboje są samotni, oboje tak różni, a jednak spragnieni siebie. Ich romans przejdzie do historii.
„Polak” jest bardzo oszczędny w słowach, esencjonalny w treści. Mówi niewiele, ale mówi wszystko. Prawda o związku Witolda i Beatriz kryje się między słowami, w niedopowiedzeniach, we wspomnieniach. Całość jest niebywale przystępna, co świadczy jedynie o kunszcie Coetzee, który nie musi pokuszać się o słowotok, by przekazać to, co najważniejsze. Czytajcie!
„Niewinne ofiary” Katarzyna Wolwowicz
Kocham się w serii kryminalnej z komisarz Olgą Balicką – to żadna nowość. Autorka nie eksperymentuje z formą, tworzy kryminał spójny i ciekawy, taki, który śledzimy z radością odkrywania tego, co wydarzy się dalej. Sama bohaterka to postać z krwi i kości, która mierzy się z rzeczywistymi problemami i wyzwaniami. Żadna z niej superbohaterka. Jest policjantką, jest kobietą, jest kochanką. Jest jedną z nas i to jest w niej najlepsze. No a sprawy jakie prowadzi – działają na wyobraźnię. RECENZJA
„Pojechałam do brata na południe” Karin Smirnoff
Początek jednej z najlepszych trylogii rodem z północy, pierwszy tom druzgoczącej Sagi Rodu Kippo. To historia powrotu do domu. Jana wraca na rodzinną ziemię, do brata i do ich rodzinnej, bardzo bolesnej przeszłości. Bohaterowie mierzą się ze wspomnieniami, z traumami, a wszystko to wypływa z nich poprzez słowa i niezwykły, bardzo osobisty język. To przejmująca historia, która wciąga czytelników jak bagno. RECENZJA
„Ostatnia pieśń oblubienicy kwiatów” Roshani Chokshi
Poetycka, gotycka, tajemnicza – opowieść o sile opowieści i słów w retellingu legendy o Meluzynie. No właśnie – takiego retellingu jeszcze nie było! To baśń zdekonstruowana, rozłożona na części pierwsze i sprytnie poskładana na nowo. Mroczna, smutna i dramatyczna. O bólu, o zazdrości, o przeszłości, z której coś (ktoś) zniknął na zawsze. O szukaniu prawdy i znajdowaniu jej. O koszmarach, które kryją się za obietnicą. Roshani Chokshi czaruje piórem. RECENZJA
„Pomoc domowa” Freida McFadden
Domestic thriller z tajemnicami za drzwiami sypialni o pozornie idealnej rodzinie i ich nowej pomocy domowej, która też jest mistrzynią pozorów. Freida McFadden zrobiła na mnie wrażenie swoimi „Zamkniętymi drzwiami”, ale to w „Pomocy domowej” ujawniła w pełni swój talent do ukazywania ludzi popapranych i niebezpiecznych. To przerysowane, filmowo-serialowe portrety, ale z jaką przyjemnością można im się przyglądać! Tym bardziej, że to bezpieczna dla nas odległość fikcji literackiej, a z tej odległości najlepiej! RECENZJA
„Wielka ucieczka” Robert Harris
Pełna rozmachu opowieść o uciekinierach i łowcy oparta na prawdziwych wydarzeniach. Zamach na króla Karola Stuarta I kończy się ucieczką części zamachowców, dwóch z nich przenosi się na amerykańską ziemię. Tam, wciąż ścigani i zesłani na wygnanie, próbują znaleźć miejsce dla siebie. Ale łowca nigdy nie traci tropu i podąża w ślad za nimi. Nawet jak miną już lata… Czyta się z zachłannością i z zaskoczeniem, odkrywając na nowo ludzi, których być może nigdy byśmy w ogóle nie mieli szansy poznać. Ukłony dla Harrisa, dla jego poszukiwań historycznych, dla odkryć, jakich dokonał w trakcie pisania powieści. RECENZJA
„Znachor” Tadeusz Dołęga-Mostowicz
To historia renomowanego chirurga profesora Wilczura, który zdradzony i porzucony przez żonę upija się, zostaje ofiarą napadu, w którego wyniku traci pamięć. Zostaje wiejskim znachorem i musi na nowo odkryć kim naprawdę jest. To niby klasyka, a jednak ma w sobie ten współczesny, filmowy sznyt. Całość jest angażująca i pasjonująca – to jedna z tych historii, które trzymają nas w napięciu i obiecują najlepsze możliwe katharsis. I rozgrzewają duszę. RECENZJA
„Wojna Makowa” Rebecca F. Kuang
Pasjonująca fantastyka młodzieżowa z mocnym historycznym uderzeniem. To cały kawał historii konfliktów Chin i Japonii (XX wieku) ukryty za fikcyjną pozłotą, a sama Rin – główna bohaterka, sierota o niezidentyfikowanym pochodzeniu – jest tak naprawdę wcieleniem Mao, bohaterką- antybohaterką! Jest magia, jest wojna, są moralne zagadnienia, które nie mają oczywistych rozwiązań. Pierwszy tom, który bierze czytelnika z zaskoczenia!
„Kobieta z biblioteki” Sulari Gentill
Opowieść o zagadce zbrodni, która jest zagadką sama w sobie, czyli labirynt słów w sercu bostońskiej biblioteki. Historia pisarki, jej opowieści i tajemnicy wewnątrz tajemnicy. To intrygująca łamigłówka kryminalna – powieść, która jest czymś więcej niż tylko opowieścią o zbrodni. Pojawiają się motywy manipulacji, stalkingu, labirynt szaleństwa, w którym fikcyjna fikcja łączy się z fikcyjną rzeczywistością. Koncept pogmatwany, ale tak umiejętnie poprowadzony, żeby trudno się czytelnikowi zagubić. RECENZJA
„Zaginiona” Tina Frennstedt
Mocny thriller kryminalny ze Szwecji – powieść lodowata, diabelnie realistyczna pióra jednej z najbardziej nieustępliwych szwedzkich reporterek śledczych. Oparta o jedną z niewyjaśnionych spraw sprzed lat, spowita fikcyjną pozłotą. Seryjny morderca kobiet, zbrodnia sprzed wielu lat, podobieństwa, które prowadzą do prawdy. Jak na opowieść z Północy przystało – bywa przerażająca, trzyma czytelnika za gardło, a ten realistyczny aspekt nadaje jej tylko większego i jeszcze mroczniejszego znaczenia. I sprawia, że chcemy więcej. RECENZJA
O.
*We współpracy z Wydawnictwem ZNAK.