Bezsenne Środy: „Czas pokuty” Grzegorz Kopiec recenzja PATRONACKA

Wypad w Bieszczady przynosi niefortunne skutki dla pary zakochanych i budzi siły potężniejsze od mijających wieków w Czasie pokuty Grzegorza Kopca.

Ach, chciałoby się rzucić wszystko w diabły, wziąć plecak, zamknąć drzwi na wszystkie spusty i wybyć w Bieszczady! To nie przypadek, że ten sen o bieszczadzkiej dziczy stał się już niejako naszym narodowym memem, bo wiele osób marzy o tym, by uciec, by zapomnieć, oderwać się od rutyny codzienności. Bieszczady mają w sobie te tajemnicze zakątki, o które dzisiaj tak trudno. Pozostają w pewien sposób nieprzekupne na marketingowe obietnice z broszur biur podróży. To w Bieszczadach można jeszcze natrafić na miejsca zupełnie zapomniane, jakby oderwane od rzeczywistości. Tajemnicze, pełne uroku i ożywionych legend

Czytaj dalej

„Relacja rodzinna” Wiesław Rybski recenzja

Historia rodzinnej tajemnicy i zemsty, a wszystko to na Dalekim Wschodzie, pośród pięknych kobiet i bogatych biznesmenów w powieści sensacyjnej w najlepszym wydaniu pierwszym tomie przygód Nela Duranda Relacja rodzinna.

W świecie Nela Duranda wszyscy są bajecznie bogaci, każdy stoi na czele jednego z największych przedsiębiorstw na świecie, a biznes załatwia się tutaj w ociekających dobrobytem kasynach i restauracjach najwyższej klasy. Daleki Wschód hipnotyzuje swoim niekończącym się pędem, zjawiskowym pięknem swoich jedynie pozornie delikatnych kobiet i kulturą nieco odmienną, trochę tajemniczą, sięgającą tysięcy lat wstecz. Tradycja zderza się tutaj ze współczesnością w najmniej oczywisty sposób i nie każdy odnajdzie tu miejsce dla siebie. Ale nie Nel Durand, który jest częścią tej wyjątkowej rzeczywistości.

Czytaj dalej

„Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Stuart Turton recenzja PATRONACKA

"Siedem śmierci Evelyn Hardcastle", przeł. Łukasz Praski

Stuart Turton rzuca czytelnikom wyzwanie w swoim niebanalnym kryminale, który umyka wszelkim możliwym schematom gatunku Siedem śmierci Evelyn Hardcastle.

Powieść kryminalna opiera się na kilku podstawowych zasadach, które trudno przełamać, od których nie sposób uciec. Bo jakże to? Porzucić znany motyw mordercy i detektywa? Obalić podstawowy kanon, w którym trup to trup i nic go już nie wskrzesi, czasu cofnąć się nie da? Roznieść w pył tradycyjny schemat śledztwa? Czy taki twór będzie jeszcze można nazwać kryminałem? Tak, jeśli autor zdecyduje się rozsadzić gatunek jakim jest kryminał, przekroczyć granice i wykorzystać wszystkie możliwe narzędzia jakie tam znajdzie na swoją korzyść.

Czytaj dalej