Ekranizacje twórczości Stephena Kinga mają się całkiem dobrze od co najmniej trzech dekad, wciąż mnożą się jak grzyby po deszczu, kolejne już są w drodze, więc warto spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie:
KTÓRA EKRANIZACJA KINGA JEST NAJLEPSZA?
Nie jest tajemnicą, że za prozą Króla Horroru przepadam od lat, bo to właśnie dzięki niemu zanurzyłam się głęboko w świat horroru i opowieści grozy. Ekranizacje na podstawie jego książek również cieszą mnie niezmiernie i od lat kolekcjonuję te najlepsze, moje ulubione.
Dlatego też dzisiaj w Bezsenną Środę wybrałam 10 najlepszych z najlepszych, moich ulubionych i w tym tę jedną jedyną, która moim zdaniem zmiata wiele dzieł kina z dywanu.
Strasznego oglądania i zapraszam do dyskusji!
O.
Ciężko tak wybierać, bo za dużo dobrych jest. 🙂 King jednak pisał rzeczy, które potrafiły opanować wyobraźnię (ostatnio z tym gorzej, jak sama wiesz). Jest też kilka słabych filmideł, ale wszystkie które wymieniłaś to klasyki (może poza „Mgłą”, ale ona jest dobra z innych powodów).
To fakt, że King ma moc ciekawych ekranizacji – jedne bardziej, inne mniej kiczowate, ale jest co znaleźć dla siebie. 🙂
Bardzo fajny jest też „1408” z Johnem Cusackiem.
No właśnie bardzo dawno oglądałam i nie pamiętam szaleństwa na jego punkcie, ale muszę obejrzeć raz jeszcze. 🙂
Lśnienie <3
Skazani na Shawshank! 😀
Według mnie nie ma najlepszej, każda z nich ma swoje plusy i minusy.
Oczywiście, że Skazani na Shawshank! 🙂
Uwielbiam książki stephena kinga!
Trudno podjąć decyzję, która jest najlepsza. Ale jakbym miał wybierać to chyba „1408”.
Super sprawa