„Virga” Klaudiusz Szymańczak – recenzja

Amerykańskie bezdroża, mała polska osada i mroczna tajemnica, jaka kryje się pod teksańskim słońcem – „Virga” Klaudiusza Szymańczaka.

W OSADZIE MARII PANNY

Panna Maria to najstarsza polska osada w Stanach Zjednoczonych gdzieś na południu Teksasu. Nowoczesne Centrum Polonijne, piękny miejscowy kościół, odrestaurowane pomniki…  To ciche, spokojne miejsce, w którym wszyscy się wspierają i znają z dziada pradziada. A jednak, to właśnie tutaj dochodzi do serii samobójstw wśród polskich dzieci, serii, której nikt nie umie i z początku nie chce nawet wyjaśniać.  Na miejscu zjawia się agent FBI John Slade, który wraz z przebywającym w Warszawie komisarzem Robertem Laurentowiczem spróbują zrozumieć, co popchnęło ofiary do tak drastycznego czynu.

LUDZKA NATURA POD LUPĄ

Virga to specyficzne zjawisko meteorologiczne – to opad, który zanim zamieni się w deszcz lub śnieg przemienia się w parę wodną. Nie może się rozwinąć, rozwiewa się i znika… Tak jak te dzieci z Panny Marii, które odeszły przedwcześnie, zanim miały szansę dorosnąć.

Klaudiusz Szymańczak nie szczędzi swoim czytelnikom gorzkiej prawdy o naturze ludzkiej, która utknęła w pułapkach współczesności, w obietnicy pozornego szczęścia. Bohaterowie „Virgi” uciekali od problemów, unikali odpowiedzialności, szukali łatwych, przyjemnych rozwiązań, ale smutna rzeczywistość dogoniła ich właśnie na tym teksaskim odludziu. Szymańczak nie kreuje tu seryjnych morderców, nie tworzy psychopatów, ale bierze pod lupę zwykłego człowieka wplątanego w niezwykłe okoliczności. Przygląda się wadom, przywarom, wytyka niedoskonałości – ukazuje obojętny świat, pełen dobrych chęci, z których nic nie wynika. Może tylko śmierć.

POZA SCHEMATAMI

„Virga” to kryminał z amerykańską nutą, inny, wyjątkowy, o piekielnej samotności i bezradności. Ale także (a może przede wszystkim?) odpowiedzialności. Brutalna we wnioskach, diabelnie satysfakcjonująca lektura, która wykracza poza schematy gatunkowe i zaskoczy czytelników na wielu literackich poziomach.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: