„Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima” Zbigniew Zborowski – recenzja

Wielka, tragiczna miłość, dwie połówki tej samej monety i klątwa, która przetrwa pokolenia w porywającej sadze historyczno-sensacyjnej Zbigniewa Zborowskiego „Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima”.

DWIE POŁÓWKI MONETY

On jest żołnierzem Powstania Styczniowego, a ona zubożałą szlachcianką. Janek Młynarki i Oleńka Zaporewicz pokochali się na przekór wszystkim i wszystkiemu, w czasie, który każdego wystawiał na próby. Nie było jednak im dane spełnić snu o swojej miłości. Zostały im tylko połówki jednej monety – wspomnienie po ukochanym i ukochanej. Te połówki przemierzą czas, przemierzą przestrzeń, wpływając na losy kolejnych pokoleń ich rodzin. Czy jeszcze kiedyś zejdą się znowu?

WICHRY DZIEJÓW

Zbigniew Zborowski od pierwszych stron porywa czytelnika w wir swojej pełnej rozmachu fabuły. Z wyczuciem łączy tajemnice przeszłości ze współczesnymi wydarzeniami, umiejętnie też meandruje między romantyczną sagą a sensacją. „Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima” pełna jest dramatycznych zwrotów akcji, historycznej zawieruchy, losy bohaterów wplecione zostały w największe momenty przełomowe, które wpłynęły na losy Polski, Europy i świata. Przeżywamy raz jeszcze Powstanie Styczniowe, rewolucję październikową, Wielką Wojnę, dwudziestolecie międzywojenne, Drugą Wojnę Światową… Wreszcie konsekwencje tych wydarzeń i ich wpływ na kolejne pokolenia.  A także tajemnice, które niesie przeszłość.

Sagę Zbigniewa Zborowskiego czyta się z narastającym napięciem, niemal na wdechu – nie  sposób jej odłożyć.  Miłośnicy prozy Ałbeny Grabowskiej, Joanny Jax czy Charlotte Link – czuj czuwaj! To powieść właśnie dla Was!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.

**Zapraszam na film i na KONKURS.

Zapraszam również na rozmowę z Autorem:

Dodaj komentarz: