„Złoty podział” Wiesław Rybski – recenzja PATRONACKA

Z Nelem Durandem jest jak z Jackiem Reacherem – zawsze mam pewność, że z każdej akcji wyjdzie bez szwanku, uratuje świat i powróci niebawem. Lubię tę pewność w seriach sensacyjnych i taką pewnością daje mi właśnie Wiesław Rybski, kontynuując swoją doskonałą serię sensacyjno-kryminalną w „Złotym podziale”.

W CIENIU YAKUZY

Nel Durand, charyzmatyczny szef światowej sławy koncernu chemicznego, otrzymuje propozycję biznesową nie do odrzucenia – zakupu japońskiej firmy, która zajmuje się… robotyką i sztuczną inteligencją. Nel nie waha się ani chwili, nie zdając sobie jednak sprawy, że jego decyzja stanie ością w gardle japońskiej mafii, legendarnej yakuzie. Rozpoczyna się walka o wpływy, walka o śmierć i życie. Na szczęście Nel ma u swego boku kogoś, kto trzyma niejednego asa w rękawie.

NIEZMIENNIE WCIĄGAJĄCA

W opowieściach Wiesława Rybskiego przepadam za wciąż egzotyczną nieco atmosferą wyższych sfer o światowym zasięgu. W końcu jego bohater, niepokonany Nel Durand niczym kultowy już James Bond, obraca się pośród najlepszej klasy biznesmenów i bizneswoman, wyrafinowanych, inteligentnych kobiet o wdzięku i klasie niespotykanej w zwyczajnym życiu. Ten świat jest niezwykle kuszący, niebezpieczny, ale fascynujący, przypomina trochę obserwowanie rekinów w oceanarium. Jego bohaterowie bowiem są właśnie jak te żarłoczne ryby – poczują krew, słabość, skazę i od razu przystępują do ataku. Przejmują gigantyczne koncerny, wymieniają wpływy, szpiegują i gotowi są dla władzy nawet zabić. A wszystko to w klimacie Dalekiego Wschodu, pośród luksusowych hoteli, salonów SPA, oszklonych wieżowców i – dla kontrastu – malowniczych  krajobrazów Indonezji, Japonii czy Chin.

Lubię wracać do Nela Duranda, daje mi pewność powrotu do bezpiecznego świata, w którym wszystko zawsze się ułoży, a bohaterowie – chociaż wystawieni na ciężkie próby – wyjdą z opresji bez szwanku.

Kto poznał już przygody Nela Duranda, ten zanurzy się znów w jego świecie z uśmiechem i satysfakcją  – „Złoty podział” pysznie kontynuuje ten cykl. Kto natomiast Nela jeszcze nie zna, ten może sięgnąć po „Złoty podział” na próbę, a potem cofnąć się w czasie i sprawdzić od czego to wszystko się zaczęło. To sensacja, przygoda, kryminał w jednym z klasycznym, bondowskim urokiem!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Poligraf.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: