„Zło kryje się w mroku” Charlie Donlea – recenzja

Seryjny morderca może wyjść na wolność w fascynującym dreszczowcu z nietuzinkową bohaterką – „Zło kryje sie w mroku” Charliego Donlea.

ZŁODZIEJSKIE SZTUCZKI

W latach 70. po ulicach Chicago grasował seryjny morderca zwany Złodziejem. Polował na kobiety, by na wzór legendarnego Teda Bundy’ego zabijać je w wyrafinowany sposób. Pewnego dnia jednak w ręce policji trafiła przesyła od tajemniczej adresatki. Adresatki, która zniknęła zanim zdołano ją przesłuchać.

Teraz Złodziej ma wyjść na wolność, a jego sprawie przygląda się rekonstruktorka sądowa Rory Moore. Jej zadaniem jest przyjrzenie się sprawie sprzed lat i poznać bliżej tajemniczą kobietę, dzięki której potwór trafił za kratki.

IM BLIŻEJ PRAWDY…

To całkiem normalna sprawa, że im bliżej kulminacji fabuły, im bliżej rozwiązania zagadki, tym cieplej robi się w otoczeniu bohaterów. Ale! Charlie Donlea zaserwował im prawdziwe piekło! „Zło kryje się w mroku” niepokoi od pierwszych stron – seryjny morderca wychodzi z więzienia, chociaż powinien gnić za kratkami. Coś musiało pójść po drodze nie tak, ktoś musiał zawieść albo poddać się presji. Zadaniem rekonstruktorki jest próba odpowiedzi na pytanie: kto, jak i dlaczego? W ten sposób poznajemy życie tajemniczej Angeli – kobiety innej, często niezrozumiałej, cierpiącej na charakterystyczne schorzenia, dzięki którym mogła dostrzec prawdę. Prawdę, na którą inni byli po prostu ślepi.

Ogromnie przywiązałam się do Angeli – jest inna, jest odmienna, patrzy na świat przez pryzmat tego, co inni uznają za słabości. Im bliżej dociera do sedna sprawy, tym boleśniej czytelnik odczuwa zagrożenie, które nad nią czyha. Charlie Donlea wykreował atmosferę osaczenia i przenikliwego strachu, od którego nie sposób uciec i to właśnie dzięki tej atmosferze „Zło kryje się w mroku” czyta się dosłownie jednym tchem. Czysta frajda z lektury!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem FILIA.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: