„Co się stało z Mirandą Huff?” Javier Castillo – recenzja

Hiszpański fenomen pośród thrillerów – bestsellerowy dreszczowiec małżeński z kinowym twistem, czyli „Co się stało z Mirandą Huff?” Javiera Castillo. Dla kinomaniaków to pozycja obowiązkowa!

MIRANDA HUFF ZNIKNĘŁA

„Tak naprawdę to wszystko musiało się wydarzyć. Kino zawsze było dla mnie związane ze śmiercią.”

Miranda Huff zniknęła… Miranda Huff, żona swojego czasu znanego i nagradzanego scenarzysty Hollywood Ryana Huffa zaginęła bez śladu. Ryan i Miranda mieli spotkać się w domku w sercu lasu. To miał być wypad, który miał uratować ich rozpadające się małżeństwo. A teraz? Mirandy nie ma, a Ryan pojawia się w kręgu podejrzanych. Tym bardziej, że intryga zagęszcza się. Co stało się z Mirandą? Co doprowadziło małżeństwo do tego punktu zwrotnego? Co wydarzy się dalej?

FILMOWE TAJEMNICE

Javier Castillo uderza w czytelnika znienacka, raz za razem zadaje ciosy, a my nie spodziewamy się żadnego z nich. Wrzuca nas w środowisko uprzywilejowanej klasy Hollywood, filmowej kasty, która od lat buja się w swoim niewielkim bagienku i tam próbuje dogonić duchy i cienie przeszłości. To brudny świat, śmieszny i przerysowany z perspektywy zwykłego człowieka, w którym problemem jest tworzenie iluzji i życie ponad stan, by udowodnić innym swoją pozorną jedynie pozycję. Zbrodnia w tym światku nie dziwi wcale. Nie dziwią wcale też dramatyczne koleje losu, które prezentuje w powieści Castillo. To rzeczywistość fikcyjna, dramatyczna i podkręcona na potrzeby fabuły, a jednak z łatwością można sobie wyobrazić właśnie taki obrót sprawy, taki rozwój wydarzeń.

„Co się stało z Mirandą Huff?” to zaskakujący domestic thriller, thriller małżeński z filmowym twistem. Przyglądamy się z bliska parze scenarzystów. Małżeństwu, które skończyło się zanim tak naprawdę dobrze się zaczęło. Coś, gdzieś nie zagrało, Miranda i Ryan rozminęli się, zabrakło porozumienia, chociaż przecież próbowali rozmawiać. Stali się bezwzględni w swoim poczynaniach. Bezlitośni gdzieś po drodze. Im więcej tajemnic wychodzi na jaw, im więcej skrywanych latami konfliktów, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że w tej opowieści nikt nie jest niewinny, tym samym – nikomu nie możemy ufać. Tym bardziej, że w tym dziwnym równaniu nie są wcale sami, ale obok współistnieje ktoś, od kogo to wszystko się zaczęło. Rozwiązanie zagadki niepokoi, jakoś podskórnie drażni, czytelnik wcale nie czuje się lepiej.

Nic dziwnego, że powieści Javiera Castillo traktuje się w świecie wydawniczym jako hiszpańskie fenomeny. To dreszczowce szczegółowe i przemyślane, rozbudowane na tyle, by z łatwością panować nad fabułą, przy jednoczesnym zapewnieniu czytelnikowi frajdy z prowadzenia własnego śledztwa. Jego postacie są wielowymiarowe, pogmatwane i skomplikowane tak, jak trudne i mroczne są wybory, które zmuszone są podejmować. W przypadku „Co się stało z Mirandą Huff?” smaczku dodają nawiązania filmowe, które sprawią przyjemność wszystkim miłośnikom kinowych wyzwań. Mroczna, niespokojna nuta dopełnia całości. Przed czytelnikiem rozgrywka psychologiczna na miarę tuz kina niepokoju – aż chciałoby się obejrzeć ekranizację!

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Literackie.

Dodaj komentarz: