„Wysłuchaj mnie” Tess Gerritsen – recenzja patronacka

Bestsellerowa seria Rizzoli & Isles powraca w trzynastej odsłonie „Wysłuchaj mnie” Tess Gerritsen.

SĄSIEDZKIE TAJEMNICE

Detektyw bostońskiego wydziału zabójstw Jane Rizzoli i lekarka sądowa Maura Isles dostały nie lada zagadkę do rozwiązania – brutalne zabójstwo pielęgniarki, lubiane w sąsiedztwie wdowy, którą ktoś pobił na śmierć w jej własnym domu. Coś jednak w życiu ofiary nie do końca się zgadza, nie do końca pasuje, okazuje się, że kobieta miała tajemnice, nierozwiązane sprawy. Ale to nie wszystko. W międzyczasie bowiem do Jane wydzwania jej matka – Angela – która jako czujna obserwatorka swojego sąsiedztwa dostrzegła coś dziwnego. Jej nowi sąsiedzi wydają się być co najmniej podejrzani. A jako że Jane ignoruje telefony matki, to Angela sama weźmie sprawy w swoje ręce. Nic bowiem nie jest takie, jak może się wydawać. Nawet na sennym przedmieściu.

ŚWIATŁO W MROKU

Tess Gerritsen przyzwyczaiła swoich czytelników do opowieści mrocznych, ba, diabelnie mrocznych, takich, które zaciągają czytelnika w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Opisywane przez nią zbrodnie to majstersztyki, łączące niepojętą brutalność z intrygującym motywem psychologicznym. Niejednokrotnie podczas lektury można złapać się na ciarkach z emocji. Najnowsza odsłona serii Rizzoli i Isles wydaje się być nieco bardziej wyważona, wyciszona, a miejscami nawet z humorystycznym przymrużeniem oka. To może zaskoczyć przyzwyczajonych do otchłani miłośników twórczości autorki.

Być może to kwestia wprowadzenia trzeciej bohaterki, Angeli, która wiedzie zdecydowanie prym w tej części. Starsza kobieta spogląda na świat z dystansem, ale też z ostrożnością i miejscami komiczną podejrzliwością. To zupełnie inny kaliber postaci, ktoś całkiem zwyczajny, ktoś, kto tak jak czytelnicy stoi poza strukturami służb, śledczych i policji. Ona czai się, podgląda, zadaje pytania, które być może w ustach śledczych mogłyby nie brzmieć z należytą powagą, ale tu stają się naturalną częścią jej rzeczywistości. Chociaż akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach, rozwiązujemy dwie zagadki jednocześnie, to właśnie motyw i emocje Angeli dominują w powieści. Jej wzmożony niepokój, jej obawy i jej rozgoryczenie, gdy córka-policjantka ignoruje całkowicie jej telefony i prośby o pomoc. Angela musi przybrać postać domorosłej detektyw z przedmieść i tym samym narazić się na niebezpieczeństwo. Jednocześnie jej obecność nadaje całości lekkiego tonu, dodaje humoru, pozwala zobaczyć światełko w najciemniejszym mroku.

Kto czekał na nową odsłonę serii Rizzoli i Isles, ten wyjdzie z lektury co najmniej zadowolony. Chociaż „Wysłuchaj mnie” to mniej brutalna opowieść w kontekście swoich poprzedniczek, to fabularnie Tess Gerritsen niezmiennie trzyma poziom i serwuje porządną zagadkę do rozwiązania. To nie jest jedna z tych spraw, na które odpowiedzi mamy pod samym nosem, co to, to nie. Autorka zakombinowała i rozplanowała całość tak, żeby czytelnik bawił się i głowił do samego końca. Całość jest lekka i dynamiczna, thriller kryminalny jak smakowity serial, który pozwoli na moment całkowicie się zapomnieć. I o to właśnie chodzi.

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Dodaj komentarz: