Straszne książki na jesienne długie wieczory, czyli 10 horrorów na jesień!
„Plon” Grzegorz Kopiec
Zgodnie z zapowiedzią – gwiazda dzisiejszego zestawienia, czyli straszna, krwawa i niepokojąca zabawa motywem ucieczki przed przeznaczeniem. Znakomite połączenie thrillera i snującej się grozy… Historia o tym, że nie można uciec od przeznaczenia. Nie można uciec od przeszłości.
Grzechy ojców karmią się cierpieniem ich dzieci.
Przed przeznaczeniem nie może uciec Jerzy Wojtala, który przed laty otarł się o śmierć. Chociaż tamte wydarzenia poszły w niepamięć, to nagle ożywają z przerażającym twistem. W tajemniczych okolicznościach, dniu swoich osiemnastych urodzin, umiera pierworodny syn Jerzego. Rok później, również w dniu swoich osiemnastych urodzin, jego córka zostaje zamordowana. Zrozpaczona i przerażona rodzina zdaje sobie sprawę, że to nie przypadek. A Jerzy musi cofnąć się do wydarzeń z przeszłości.
Groza przejmująca, niespieszna, ale jak się rozpędzi – miażdży czytelnika! Grzegorz Kopiec udowodnił, że potrafi zaskakiwać, nie boi się zabawy formą czy motywem. Rozwija swoje pióro w najlepszy możliwy sposób.
W „Plonie” połączył horror psychologiczny, w którym dokonuje wiwisekcji straty i żałoby, z brutalnym slasherem, od którego nie ma przebacz. Strach serwuje małymi łyżeczkami, po trochu – każdy tu wystraszy się czegoś innego, każdy inaczej odczuje lodowate dreszcze niepokoju. A zakończenie!!! Na to nie byłam przygotowana!
Tej jesieni warto zabrać się za „Plon” – jest tu wszystko, co w horrorze cenię. Sprytny zamysł, koszmar, makabra.
„Kobieta w Czerni” Susan Hill
Pewnie wielu zadziwi, że Susan Hill to autorka na wskroś współczesna. Jej powieści i opowiadania są stylizowane i świetnie oddają atmosferę i nastrój gotyku, nawiązując do tradycji gotyku wiktoriańskiego.
„Kobieta w czerni” to mokradła, bagna, wrzosowiska, wzgórza, doliny brytyjskich wsi, a na nich dom. Dom na Węgorzowych Moczarach. Opuszczony, osaczony morskim przypływem dom, do którego nie zapuszcza się nikt, poza jednym starym woźnicą. To ten dom był świadkiem niewyobrażalnej tragedii. To w tym domu wciąż słychać płacz. Wciąż od ścian odbija się wściekłość. Powieść robi wrażenie, a ekranizacja z Danielem Radcliffem (nazwisko również gotyckie) doskonale pasuje do pierwowzoru literackiego.
„Hacjenda” Isabel Cañas
Prawdziwie gotycka powieść – nawiedzona posiadłość, duchy, zakazana miłość i rodzinne tajemnice. Czyli nowa młoda żona właściciela plantacji przy hacjendzie San Isidro wprowadza się do nowego domu, by zorientować się, że nie jest tu mile widziana. W środku znajdziemy nawiedzoną posiadłość na meksykańskim odludziu, rodzinę pełną tajemnic, zakazaną miłość, prawdziwy meksykański folklor i duchy. Czego tu nie lubić? Jeszcze nie raz i nie dwa o niej wspomnę.
„Poza sezonem” Jack Ketchum
Coś z zupełnie innej beczki! Horror ekstremalny, tylko dla czytelników dorosłych o mocnej wyobraźni i mocnym żołądku. Pozycja dla koneserów flaków, galonów krwi i kanibalizmu, czyli splatterpunkowa opowieść o pewnej rodzinie, która przepada za ludzkim mięsem. Małe, turystyczne miasteczko już po wakacjach, gdy lato się skończyło i magia urlopowych chwil minęła. I paczce miastowych, która pragnie poczuć posezonowy urok owego miasteczka. Nie wiedzą jednak, że są obserwowani. To już kultowa pozycja i początek niezapomnianej trylogii.
„Dwie i pół duszy” Justyna Hankus
Powieść, która zachwyca i przeraża, literatura piękna, połączenie grozy, realizmu magicznego, motywów ludowych i religijnych, słowiańskich i jak najbardziej współczesnych. Historia wioski Rutki nad jeziorem Ruty, czegoś, co kusi w pobliskim lesie i chłopaka, który nosi w sobie dwie dusze, a wiadomo, że co dwie to niejedna i to jest za wiele na jednego człowieka. Czyta się z zapartym tchem, z poczuciem narastającego przerażenia – rodzima groza do szpiku kości.
„Mexican Gothic” Silvia Moreno-Garcia
Meksykańskie odludzie, posiadłość zwana Wysokim Dworem, dziwaczny azyl pewnego angielskiego rodu. Wilgotny, ciemny i cichy. To w jego murach jego mieszkańcy kryją się przed światem i to w jego murach ukrywają swoją tajemnicę. I w te mury trafia młodziutka Noemi, która będzie musiała zawalczyć nie tylko o własne życie, ale też uwolnić się z tego przeklętego miejsca. Prawdziwie gotycka, uniwersalna opowieść.
„Wróć przed zmrokiem” Riley Sager
Wiktoriańska posiadłość Baneberry Hall w sercu liściastego Vermontu nie miała szczęścia do swoich mieszkańców. Ostatni uciekli z niej z krzykiem. W Baneberry Hall słychać stuki, puki, szepty w ciemnościach. Szaleją też przeciągi, które wywołują dreszcze już na wejściu. Nieznane zapachy ulatują chwilę zanim przekroczymy drzwi pokoju… To Riley Sager, mistrz postmoderny i zabawy gatunkiem, więc można być pewnym, że nic nie jest tu tym, czym może się wydawać.
„Siostra” Tomasz Czarny
Dwie siostry, domek na bieszczadzkim odludziu i sekret pewnej niewielkiej społeczności. Czyli horror ekstremalny jak ta lala! Obie siostry będą doświadczać przerażających wizji i snów, coś obrzydliwego próbuje przeniknąć do ich serc, umysłów i ciał. I nie są w tym odosobnione. Powieść niepokojąca i diabelnie mroczna, przesączona samotnością, ciemnością i smutkiem.
„Szkarłatna wdowa” Graham Masterton
Współczesny mistrz horroru i grozy, tym razem w serii thrillerów historycznych z elementami grozy o niejakiej Beatrice Scarlet, XVIII-wiecznej alchemiczce i aptekarce, która zmierzy się ze zbrodnią i z zabobonem. Nie serce i wiara silniej mówią do niej, a mędrca szkiełko i oko… Tym bardziej, gdy Beatrice przyjdzie zmierzyć się z tym największym złem, które nawiedzi jej miasteczko. Pośród przesądów i zbiorowej histerii tylko ona zachowa zdrowy rozsądek i odróżni prawdę od kłamstwa.
„Doktor Jekyll i Pan Hyde” Robert Louis Stevenson
Absolutna klasyka. Jeden człowiek i jego dwie twarze. To jedna z tych niewielkich, niepozornych opowieści, które potrafią zmrozić krew w żyłach. Opowieść o upadku człowieka. O jego podwójnej naturze. O nieśmiertelnej walce id i superego, pierwotnego zła z tym wyższym dobrem, która toczy się w duszy. To również ten wiktoriański koszmar o utracie kontroli nad tym, co tłumione, a co umyka wyuczonej etykiecie.
Bo warto czytać.
Komentarz do: “Horrory na jesień 2023 | Bezsenne Środy”