Ostatnia Bezsenna Środa tego roku – dzień horroru, dzień grozy, dzień, w którym poznacie NAJLEPSZE straszne książki tego roku.
NAGRODA CZARNEGO KRUKA 2023
Odznaczenie dla najlepszych z najlepszych horrorów i grozy 2023: literatura zagraniczna i literatura polska:
„Hacjenda” Isabel Cañas
Isabel Cañas całkowicie skradła moje serce, serwując wszystko to, co w grozie gotyckiej lubię najbardziej na świecie. Tak, to prawdziwie gotycka powieść – nawiedzona posiadłość, duchy, zakazana miłość i rodzinne tajemnice. Czyli nowa młoda żona właściciela plantacji przy hacjendzie San Isidro wprowadza się do nowego domu, by zorientować się, że nie jest tu mile widziana. W środku znajdziemy nawiedzoną posiadłość na meksykańskim odludziu, rodzinę pełną tajemnic, zakazaną miłość, prawdziwy meksykański folklor i duchy. To był debiut tej autorki, czytam właśnie jej kolejną książką i tak – to będzie kolejny, prawdziwy, nastrojowy hit. RECENZJA
„Dwie i pół duszy” Justyna Hankus
Perła polskiej grozy. Powieść, która zachwyca i przeraża, literatura piękna, połączenie grozy, realizmu magicznego, motywów ludowych i religijnych, słowiańskich i jak najbardziej współczesnych. Historia wioski Rutki nad jeziorem Ruty, czegoś, co kusi w pobliskim lesie i chłopaka, który nosi w sobie dwie dusze, a wiadomo, że co dwie to niejedna i to jest za wiele na jednego człowieka. Czyta się z zapartym tchem, z poczuciem narastającego przerażenia – rodzima groza do szpiku kości. Dla mnie to było objawienie i dawno nie było w polskiej grozie tak przejmującej powieści. RECENZJA
WYJĄTKOWE HORRORY 2023
„Plon” Grzegorz Kopiec
Znakomite połączenie thrillera i snującej się grozy, horror psychologiczny, w którym dokonuje wiwisekcji straty i żałoby, z brutalnym slasherem, od którego nie ma przebacz. Historia o tym, że nie można uciec od przeznaczenia. Nie można uciec od przeszłości. To opowieść o sterroryzowanej rodzinie, której dzieci giną po kolei rok po roku. Groza przejmująca, niespieszna, ale jak się rozpędzi – miażdży czytelnika! Grzegorz Kopiec udowodnił, że potrafi zaskakiwać, nie boi się zabawy formą czy motywem. Rozwija swoje pióro w najlepszy możliwy sposób. Pokochałam po całości! RECENZJA
„Tylko ona została” Riley Sager
Nie mogło zabraknąć jednego z największych eksperymentatorów grozy, wielkiego dekonstrukcjonisty gatunku i motywów. Tym razem serwuje nam zabawę motywem gotyckim i opowieść o potencjalnej zabójczyni, która po latach wyjawi swój wielki sekret. Jest tu zagadka zbrodni, jest sączący się między ścianami obłęd, zamysł kogoś, kto nie pozwoli o sobie zapomnieć. I stara rozpadająca się posiadłość na dokładkę. Tak, to najlepsza powieść Sagera do tej pory – spójna, bezbłędna, dopracowana pod każdym względem. Nawet jeśli oparta na kliszach. RECENZJA
„Puste mogiły” Dominik Łuszczyński
To absolutnie smakowity splatterpunk, moja ukochana ekstrema tego roku i historia pewnej przeklętej wioski, nad którą ciąży… klątwa. Na klątwę jest sposób – tak mówią niektórzy. Przemoc, ofiara, śmierć. I do tej wioski nieopatrznie trafia OBCA. I zaczyna się jazda! To opowieść o walce o przetrwanie. Jedna z tych o totalnym zadupiu, na które trafiają zupełnie przypadkiem obcy i jak obcy zostają potraktowani. Z naddatkiem. Do czytania dla czytelników pełnoletnich, świadomych, że sięgają po grozę krwawą, bardzo krwawą nawet, w której przemoc gra pierwsze skrzypce. RECENZJA
„Rozgwiazda” Peter Watts
Pierwszy tom kultowej Trylogii Ryfterów, kawał genialnego horroru science fiction, podwodne koszmary i wielkie korporacje, czyli można się i zachwycić, i przerazić, i zamyślić. Nieokreślona przyszłość, czas wielkich korporacji, zniszczonego świata i podwodnej bazy, w której rządzą zmodyfikowani genetycznie ludzie zwani Ryfterami. To właśnie oni odkrywają coś, co przerywa ich pracę, a co tylko czeka, by wynurzyć się na powierzchnię. Watts straszy kosmosem głębin, potworami, których dotyk czuć na gołej skórze, przerażającą samotnością ludzi, którzy sami dla siebie są demonami. Rewelacja! RECENZJA
„Ballada o koszmarze” Patrycja Giesecke
Połączenie powieści kryminalnej, thrillera i grozy w klimatycznym otoczeniu górskich krajobrazów i małej zamkniętej społeczności. Mikołaj po przeszczepie serca zaczyna widywać zjawę kobiety. Nie potrafi się wyzwolić, a jednym sposobem, by zniknęła zdaje się podążyć za jej głosem. Prosto w koszmar. Wspomnienie filmu „Gothika” narzuca się samo, motyw zbrodni, zagadki i ducha, który odbiera bohaterowi poczucie zakorzenienia w rzeczywistości. Wreszcie, brudne tajemnice małych miasteczek, w których nic nie jest takie jak się wydaje. Miejscami straszna, ale przede wszystkim z dreszczykiem. RECENZJA
„Szpital Filomeny” Graham Masterton
Mistrz współczesnego horroru w opowieści o dawnym szpitalu wojskowym i tym, co pozostało w jego murach. Plan jest prosty: odrestaurować ów szpital i zamienić go na luksusowy apartamentowiec, ale jest pewien problem. Nie da się wymazać bólu, który zamieszkał w jego murach. To historia wielkiego bólu, strasznego wspomnienia, koszmaru przemocy, od którego nie można się uwolnić. Z przesłaniem między słowami. Porządny kawał grozy na dokładkę. RECENZJA
„Inwentaryzacja” Agnieszka Werachowska
Do czytania w Nowy Rok! Z naszego rodzimego podwórka horror w najlepszym tego słowa znaczeniu – z pomysłem i z mrugnięciem oka, a jednocześnie z motywem znanym, lubianym i takim, który sprawia, że po prostu bawimy się pysznie. Historia grupy pracowników pewnej firmy, którzy dokonują inwentaryzacji w magazynie, a w owym magazynie natrafiają na kontener, w którym czai się zło. Całość jest bardzo w klimacie pulpowym, krwawym i demonicznym. Rozkosznie satysfakcjonujący. To jest po prostu horror. Taki jak powinien być. RECENZJA
„Domy na dnie morza” Caitlin R. Kiernan
Moje odkrycie bezsenne, nagradzana kontynuatorka dzieła Samotnika z Providence, czyli H.P. Lovcrafta. To zbiór ponad dwudziestu lovecraftiańskich opowieści pisanych przez lata, nawiązujących do mitologii Cthulhu. Przewijają się motywy „Widma nad Innsmouth”, ryboludzi i przeklętych artefaktów, wszystko to w niepodrabialnej, mżystej, zgniłej atmosferze samego Providence. Już dawno nie spotkałam prozy tak podobnej, a jednocześnie tak swoistej. To opowiadania z kobiecym pazurem, z elementem cielesnym, erotycyzującym. Dla mnie – zachwycające! RECENZJA
WYRÓŻNIENIE:
„Ptaki i inne opowiadania” Daphne du Maurier
Groza w wykonaniu mistrzyni niepokojących opowieści, jaką była autorka legendarnej „Rebeki” to groza jedyna w swoim rodzaju. W zbiorze sześć opowiadań. Tematy różne, od górskich tajemnic i atakujących ptaków, przez nawiedzone drzewko w ogrodzie i niebezpieczny romans, po historię pewnej rodziny. Daphne miała głowę pełną duchów, w opowieściach grozy zamykała nawiązania, metafory, symbole swojej własnej rzeczywistości. Jest wojna, jest śmierć, jest samotność. Całość budzi w czytelniku poczucie niepokoju i melancholii, czegoś podskórnego, co zostaje w nas długo po lekturze. RECENZJA
Bo warto czytać.
O.