„Niestandardowi” Michał Paweł Urbaniak – recenzja

Przerysowany świat znudzonej sztuki, libertyńskiej elity, brudu, który wyziera spod cekinów i świecidełek… Michał Paweł Urbaniak wbija szpilę za szpilą i daje nam do myślenia w powieści „Niestandardowi”.

STANIECIE SIĘ GWIAZDAMI

„Tu nie chodzi tylko o wiedzę. Zyskacie pewność siebie, którą zabrał wam świat. Staniecie się gwiazdami. Tylko ktoś musi się wami zaopiekować. Przecież wasze życie całkiem się zmieni!”

Życie Wiktora naznaczone jest traumą wypadku sprzed lat. Nie wierzy w siebie, nie wierzy w swoje umiejętności, kuli się w bańce bezpieczeństwa i zwyczajności. Prowadzi po prostu nudne życie, oparte na dobrze znanych sobie schematach. Do czasu… Pewnego dnia poznaje niezwykłą artystkę, która obiecuje mu cuda, cudeńka i nowe, lepsze, bogatsze życie. Wiktor zanurza się w jej pełnym fleszy i piękna świecie…

ZABAWA CZŁOWIEKIEM

Czytając powieść Michała Pawła Urbaniaka przyszła mi na myśl młodzieżowa „Panna Nikt”, w której dwie bogate, uprzywilejowane dziewczynki zabawiły się kosztem tej biednej, w ich oczach „gorszej”, by pozostawić ją na pastwę swoich własnych wyrzutów sumienia. „Niestandardowi” ukazują podobną perspektywę, tym razem jednak zdegenerowana libertynka bawi się życiem dorosłych, niepewnych siebie mężczyzn, udowadniając im, że w gruncie rzeczy faktycznie niewiele są warci, o ile to właśnie ona nie weźmie ich pod swoje skrzydła. Tam jednak nie znajdą ukojenia, tylko kolejne, z początku niewidzialne, źródło niewysłowionego bólu.

Obietnica zmiany w „Niestandardowych” jest podkreślana na każdym kroku, tym samym niezwykle kusząca dla kogoś, kto pogrążył się w kompleksach i uwierzył, że jest gorszy, tylko dlatego, że stał się ofiarą cudzego okrucieństwa. Przyciąga ludzi, którzy kierują się przeświadczeniem, że życie odwróciło się od nich plecami i gdzieś po drugiej stronie łąki trawa zdecydowanie będzie bardziej zielona. Michał Paweł Urbaniak ukrywa między słowami pakt z diabłem, który karmi się słabością, pozory szczęścia, za którymi kryje się tylko większa rozpacz, bo nie każde wyjście poza swoją strefę komfortu jest tym dobrym wyjściem. Współczesnemu Panu Nikt na koniec pozostają stracone złudzenia, zburzone iluzje, niespełnione obietnice. I on sam, który musi spojrzeć w lustro.

„Niestandardowi” ukazują równie niestandardowe pióro samego Michała Pawła Urbaniaka. To pióro wrażliwe, otwarte na cudzą krzywdę, zaglądające pod podszewkę opartej na pozorach rzeczywistości. Potrzeba w literaturze takiej wrażliwości, czułości, pochylenia się nad zwyczajną normalnością, gdzie szarość może nosić niezwykle odcienie. Świetna i odmienna proza, którą warto poznać.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem MOVA.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: