Dzisiaj wszyscy miłośnicy klasycznej literatury wyciągają szampana i rozpoczynają świętowanie, bo 21 kwietnia to wyjątkowa data, czyli 200. Rocznica urodzin Charlotte Brontë! Śpiewamy sto lat dla jednej z najniezwyklejszych pisarek XIX wieku, wokół której do dzisiaj sporo jeszcze krąży niedomówień i kontrowersji.
Na tę okazję Pyza z bloga Pierogi Pruskie i Ćma Książkowa obmyśliły i zaplanowały zabawę, by uczcić tę wyjątkową rocznicę – okolicznościowe teksty i filmiki urodzinowe na cześć Charlotte Brontë.
Jeśli istnieje coś, co kręci i podnieca książkoholików bardziej od samej książki to sądzę, że będzie to… książka o książkach. <3
Opowieść o literaturze, o bibliotekach, o bibliofilach i innych obsesyjnych bukomaniakach, takich jak my, którym ciągle mało i mało zaczytania, a którym na widok książki skacze ciśnienie i oczy zachodzą mgiełką uwielbienia.
Ach, jak takie opowieści działają na wyobraźnię! Zaginione rękopisy! Tajemnicze manuskrypty! Sekrety ukryte pod warstwami kurzu, klątwy, księgi zakazane i skazane na niepamięć, czyli czysta książkowa magia.
W mojej czytelniczej karierze przeczytałam niejedną taką opowieść i właśnie dlatego postanowiłam się z Wami podzielić tymi najwspanialszymi z nich. Specjalnie dla Was:
Marcowe buki za płoty!Czyli kolejny pysznie zaczytany i ekstremalnie zapracowany miesiąc za mną. Było intensywnie, było tak, że maszyna czasu i kręcioł czasowy Hermiony były koniecznie, żeby się ogarnąć, jednak wszystko jest możliwe dla Wielkiego Buka. 😀
Za mną po raz kolejny… 14 KSIĄŻEK! Może to teraz taki nowy rekord roczny i każdego miesiąca będę z niedowierzaniem zerkać na podobną liczbę z nastką przy przeczytanych książkach? Jakby nie było – szaleństwo.
Wiosna trwa już sobie w najlepsze i rozkręca się tak, jak tylko wiosna może się rozkręcać. Nie zdążymy się obrócić, a zrobi się dookoła nas zielono, soczyście, trawiasto! Ptaki będą świergotać pośród kwitnących drzew, a wiatr zamiast nas zwiewać w kałuże będzie muskał delikatnie po twarzy niosąc zapach odrodzenia…
Rozmarzyłam się wiosennie <3 To oznacza także, że jak co roku wybieram dla Was najpyszniejsze, wiosenne lektury – chrupiące bukowe nowalijki, delikatne, rześkie i lekkie, w których znajdziemy przede wszystkim coś dla ducha, na wiosenne rozbudzenie. Odstawiamy na półki grubaśne, tłuste, wielotomowe dzieła gęste jak gorąca czekolada i chwytamy soczyste, pełne witamin i substancji odżywczych opowieści, które idealnie sprawdzą się na dłuższe, słoneczne dni. Przeżywamy katharsis i rodzimy się na nowo!
Specjalnie dla Was wybrałam wyruszyłam na wiosenne poszukiwania i upolowałam:
OBYCZAJOWo:
„Fatum i Furia” Lauren Groff – jedna z najważniejszych książek tej wiosny i zapowiada się jako jedna najlepszych powieści tego roku. Duży Buk i niesamowicie dobra opowieść z twistem. Olbrzymie zainteresowanie medialne wokół tej książki jest jak najbardziej uzasadnione. Wspaniała lektura dla dojrzałych i oczytanych czytelników, którym niestraszne kulturowe nawiązania i literackie meandrowanie po małżeńskich tajemnicach. Do poczytania TUTAJ.
KOMEDIowo:
„Ekożona” Michal Viewegh – przezabawna satyra na małżeństwo, nadpobudliwą ekologię i związki damsko-męskie w całej swojej okazałości. Wyśmienity czaski humor, bardzo krzywe zwierciadło, którego nie sposób traktować do końca na poważnie. Świetna odskocznia dla dorosłych czytelników, którzy uwielbiają się śmiać. Do poczytania TUTAJ.
REALIZM MAGICZNY:
„Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” Leslye Walton – wyjątkowa historia dziewczyny, która urodziła się ze skrzydłami i jedyne czego pragnie to być taka jak wszyscy. Przygnębiająca saga rodzinna o dziedzicznej inności, o dorastaniu i o kobiecości także w tym najtrudniejszych jej aspektach. Dla czytelników spragnionych magii ukrytej w smutnej codzienności. Do poczytania TUTAJ.
ROMANtycznie:
„Szeptucha” Katarzyna Berenika Miszczuk – cudownie zabawna, przeurocza baśniowa historia o miłości z mitologią słowiańską w tle.. Czysta magia w kręgu Światowita i Kwiatu Paproci, pierwszy tom nowej romantycznej serii, która rozbawi do łez i ujmie serce niejednej wrażliwej czytelniczki. Do poczytania TUTAJ.
ORIENTALNie:
„Wegetarianka” Han Kang – bardzo kobieca, bardzo cielesna opowieść o depresji i popadaniu w obłęd. To powieść południowokoreańska, delikatna i inna, jak tylko powieści Wschodu potrafią być wyjątkowe. Nominowana do tegorocznej Nagrody Bookera. Pachnie wilgotnym lasem, trawą o poranku i… krwią. Do poczytania TUTAJ.
MŁODZIEŻOWo:
„Fangirl” Rainbow Rowell – Rainbow Rowell nie sprawdza się w powieściach dla dorosłych, jednak potrafi świetnie uchwycić dylematy i bolączki młodzieży wkraczającej w dorosłość. Historia o dorastaniu, o odpowiedzialności i o tym, jak zostać sobą, mimo wszystko.Do poczytania TUTAJ.
KOBIECo:
„Służące” Katrhyn Stockett – wzruszająca opowieść amerykańskiego Południa i wielkich przełomów społeczno-obyczajowych lat 60. Opowieść o tym, że nie liczy się kolor skór, czy płeć, ale to kim jesteśmy w środku i co dajemy innym od siebie. To historia kobiet, które odważyły się zbuntować, zaryzykować, otwierając nowy rozdział w życiu swoim i swoich bliskich. Do poczytania TUTAJ.
MĘSKo:
„Drach” Szczepan Twardoch –pełna przemocy i doświadczeń wojny saga rodzinna o samotności, o piętnie okrucieństwa i oddaleniu. To historia o potrzebie miłości opowiedziana z perspektywy pradawnego bóstwa zwanego Drachem. Intensywna, mocna w przekazie i na swój sposób pierwotna. Wymagająca opowieść dla wymagających czytelników. Do poczytania TUTAJ.
KLASYcznie:
„Śniadanie u Tiffany’ego” Truman Capote – któż z nas nie zna Holly Golightly? Dzięki niezapomnianej kreacji Audrey Hepburn prawie wszyscy zapomnieli, że Holly zaistniała najpierw na kartach powieści. I że tak naprawdę jej historia potoczyła się troszkę inaczej niż w filmie. Holly zyskuje kolejny tutaj nowy wymiar, bo staje się dziewczyną o wiele bardziej żywą, postacią tragiczną. Pozycja obowiązkowa. Do poczytania TUTAJ.
THRILLER:
„Dziecię Boże” Cormac McCarthy – historia mordercy, jego narodzin i śmierci, wzlotów i upadków człowieka wyklętego. McCarthy pozwala zanurzyć nam się w najgłębszej ciemności ludzkiej duszy i zostawia w czytelniku skazę na zawsze. Przerażająca opowieść, która przenika do serce na wskroś. Do poczytania TUTAJ.
BONUS POSTAPOKALIPTYCZNY:
Zaglądając na Wielkiego Buka zauważyliście pewnie, że ta powieść pojawiła się już niejednokrotnie:
Uderzyła znienacka, z przyczajki kalendarzowej, czyli nadeszła wiosna! Nowa pora roku, którą już powoli widać na horyzoncie, czuć w powietrzu i dostrzec można w błękicie nieba. Po cichu liczę na to, że na dniach w końcu słonko zaświeci porządnie, przygrzeje i zrobi się przyjemniej. A w ogóle to odnoszę czasami wrażenie, że robi się tutaj podrównikowo i niebawem przyjdzie nam albo pławić się w obmierzłych kałużach wśród lodowatego wiatru, albo powoli grillować w upalnym słońcu, bo te przejściowe pory roku coś nie mają szczęścia. 😉 [to tak na marginesie]
Ale… wiosna w kalendarzu to swoją drogą, a nowy sezon czytelniczy swoją, więc nadszedł czas, by wybrać nowe świeżutkie lektury!
Nie będę nawet powracać myślami do mojej listy zimowej, bo wygląda na to, że trzy miesiące to za mało, żeby przeczytać wybrane przez siebie książki i sprostać WŁASNEMU wyzwaniu, ale pozostawiam to w sferze zimowego cienia – wiosna to nowy początek, więc dam sobie nową szansę.
Przed Wami:
WIOSENNY TBR WIELKIEGO BUKA
A na dokładkę moje lektury na nadchodzącą Wielkanoc oraz trzy książkowe premiery, które nadchodzą w najbliższych miesiącach, a na które czekam wyjątkowo mocno.
Mamy dzisiaj naprawdę cudowny i piękny dzień, wyjątkowe międzynarodowe święto kobiecości, dziewczęcości, święto Drugiej Płci, czyli DZIEŃ KOBIET!
To przeurocze święto, tylko jeden taki dzień w roku, chociaż marzy się, by kobiecy dzień trwał przez cały rok, tak by dla każdego starczyło miłych słów, dżentelmeńskich gestów i drobnych upominków, nie tylko w postaci sztandarowego kwiatka.
Kto poszukuje inspiracji dla ukochanych bliskich kobiet, kto chciałby sprawić miły upominek swojej drugiej, żeńskiej połowie, ten być może znajdzie coś intrygującego w moim specjalnie przygotowanym na tę okazję zestawieniu:
TOP 8 KSIĄŻEK DLA 8 WYJĄTKOWYCH TYPÓW KOBIET!
Do wyboru, do koloru, każda kobieta jest inna, każda jest zmienna, ale może akurat zainspiruję Was co nieco?
Najkrótszy miesiąc roku, z unikatowym twistem, jak zdarza się tylko raz na cztery lata, już za nami! Luty dla Wielkiego Buka intensywny, zapracowany i szaleńczo zaczytany, a to mnie ogromnie cieszy, bo nie ma dla mnie nic piękniejszego od porządnego zapracowania.
Za mną aż… 15 KSIĄŻEK. Nie wiem jak to się stało, ale podejrzewam, że mogę obwiniać za ten fakt audiobooki, których słuchałam siedząc w pracy (w końcu wróciłam do słuchania!) i kilka rewelacyjnych pozycji, które pożarłam niemal na raz, zarywając noc lub dwie. 🙂
Jarka Czechowicza i jego blog Krytycznym Okiem zna już w literackim świecie chyba każdy czytelnik obeznany z literaturą, a przynajmniej każdy powinien. Krytycznym Okiem to wyższa półka książkowej blogosfery i klasa sama w sobie, a recenzje Jarka, jego analizy oraz przemyślenia wyróżniają się jakością, której często ze świecą szukać w odmętach internetu. Znaki szczególne to oczytanie, umiejętność pięknego wyrażania myśli, dopracowany język i teksty, po których od razu wiemy, czy chcemy sięgnąć po daną pozycję, czy też nie do końca. Jarek ma umiejętność przekonywania i wie, co w trawie piszczy, ale przede wszystkim ma ku temu jak najsolidniejsze podstawy. Język polski to jego konik, literatura to jego życie oraz wielka pasja, którą widać w każdej postawionej literce i każdym kolejnym tekście.
Jednak Jarek Czechowicz to także bloger literacki i recenzent, który nie boi się stanąć twarzą w twarz ze swoimi idolami i zadawać im dogłębnych, intensywnych w przekaz pytań. Tak właśnie powstał jego cykl wywiadów, czyli „Rok w rozmowie. Pisarze Krytycznym Okiem”, dzięki któremu i my możemy stanąć oko w oko z plejadą polskich pisarzy i zerkając zza pleców Jarka podziwiać, jak bierze ich w krzyżowy ogień pytań.
Co więcej, w tym roku przypada 5 rocznica wydania pierwszej powieści z bestsellerowego cyklu Cukiernia pod Amorem, którą zachwyciło się tak wiele czytelniczek, w tym te bliskie mojemu sercu.
To właśnie dlatego muszę podzielić się dzisiaj z Wami moją wielką radością <3
Wielki Buk został PATRONEM KONKURSU organizowanym wspólnie z Wydawnictwem Nasza Księgarnia!
Pierwszy miesiąc Nowego Roku już za nami i muszę przyznać Wam otwarcie, że był to jeden z najwspanialej zapracowanych miesięcy ostatnich lat. Jak wiecie pracoholizm to coś, co nieustannie wykorzystuję na moją korzyść i działam do utraty tchu.
Za mną aż 13 przeczytanych książek i tym razem piszę „książek”, bo nie były to tylko powieści, jak zazwyczaj to u mnie bywa, chociaż było blisko, więc zaokrąglę 🙂