„Basza smaku” Saygin Ersin – PATRONAT

Najmisterniej utkane smaki w obłoku najwymyślniejszych przypraw, odrobina magii spowita miłosną tajemnicą oto przepis na Baszę smaku Saygana Ersina.

Wyobraźcie sobie spektakularny pałac sułtana w Konstantynopolu. Wielopoziomową, wielowarstwową konstrukcję z najszlachetniejszych kruszców, zamieszkiwaną przez ponad cztery tysiące stałych mieszkańców. A teraz wyobraźcie sobie imperialne kuchnie, miejsca, w których każdego dnia, przez całe stulecia uwijano się jak w ukropie i przygotowywano po kilka posiłków dziennie dla całej sułtańskiej świty. Jak wielkie musiały być to przestrzenie? Jak obszerne musiały być spichrze, by pomieścić takie ilości jedzenia? Ilu kucharzy dzień w dzień obmyślało najwykwintniejsze dania? Kim byli ci ludzie, w rękach których sułtan pokładał życie swoje i jemu najbliższych? Czytaj dalej

„Golden Hill” Francis Spufford – recenzja

Osiemnastowieczna powieść napisana współcześnie? To może się udać! Tym bardziej, kiedy do rąk czytelnika trafia tak wyśmienity tytuł jak Golden Hill Francisa Spufforda!

Wyobraźcie sobie osiemnastowieczny Nowy Jork! Miasto niemal dziewicze, nieskażone, zupełnie odmienne od tej buńczucznej, potężnej metropolii, którą jest dzisiaj. Zaledwie zarys miasta, szkic i wstęp do tego tytana, jakim Wielkie Jabłko stanie się w przyszłości. To miejsce przejściowe, brama do Nowego Świata, port, w którym zatrzymują się statki starego kontynentu, by wypuścić na ląd śmiałków gotowych stawić wyzwanie koloniom po drugiej stronie oceanu. Wszyscy się znają i mijają, bo zaledwie siedem tysięcy stałych mieszkańców krząta się po kilku prostych ulicach, tu kawiarnia, tam kilka tawern, hotelik tu i tam, idealne miejsce dla kogoś, kto ma sporo pieniędzy i pomysł jak je zainwestować Czytaj dalej

„Dziewczynka, która wypiła księżyc” Kelly Barnhill – recenzja

Dziewczynka, która wypiła księżyc Kelly Barnhill, czyli opowieść dla mniejszych i większych dzieci, która nie przez przypadek okrzyknięta została pozycją współczesnego kanonu literatury oraz nagrodzona prestiżowym Medalem Johna Neberyego za wybitny wkład w amerykańską literaturę dziecięcą.

Opowieści dzieciństwa zostają w człowieku na zawsze. Kształtują jego postrzeganie świata, tworzą pierwsze perspektywy, są budulcem dla przyszłego trwalszego charakteru. Baśnie, mity, legendy wszystkie archetypy, wszystkie pierwotne schematy zamknięte są w historiach, które poznajemy od najmłodszych lat i przekazujemy sobie z pokolenia na pokolenie zostają w nas na całe życie. Napisać doskonałą historię, która te archetypy w pewien sposób obali i stworzy nowe fundamenty nie jest łatwym zadaniem, ale jest możliwe, mimo wszystko. Czytaj dalej

„Dom Wschodzącego Słońca” Aleksandra Janusz-Kamińska – recenzja

Aleksandra Janusz-Kamińska powraca po latach do „Domu Wschodzącego Słońca”, od nowa zapraszając młodzież do swojego magicznego świata urban fantasy w serii „Miasto Magów”.

Światy fantastyczne ewoluują nieustannie, wciąż bez końca. Niby operują wokół podobnych schematów, niby zbudowane są z niezmiennych modułów i motywów fabularnych, a jednak poprzez ich ogromną popularność, twórcy zmuszeni są wciąż iść naprzód, przekraczać kolejne granice. To stwarza pewnego rodzaju dysonans pomiędzy tym, co dawniej a tym, co dzisiaj. Opowieści komplikują się, nabierają skrajnego rozmachu, a kolejne postacie ujawniają co rusz tyle wymiarów, że trudno za tym wszystkim nadążyć. Oczywiście w tym chaosie klasyka zawsze pozostaje niezmiennie doskonała, ale niestety nowsze tytuły, tytuły wznawiane, sprzed kilku lat po chwili przemijają z wiatrem i raczej nie mają już szansy trafić do szerszej publiczności. Czytaj dalej

„Zamęt” Vincent V. Severski – recenzja

Vincent V. Severski rozpoczyna nową serię szpiegowskich opowieści poznajcie Sekcję, której przyjdzie się zmierzyć z niemałym Zamętem w polskich służbach wywiadowczych.

Bywają różne opowieści szpiegowskie, większość z nich całkowicie oderwana od rzeczywistości jakichkolwiek światowych agencji, ale kiedy za pisanie zabiera się emerytowany członek wywiadu, to można być pewnym, że otrzymamy powieść z najwyższej półki. Vincent V. Severski to pseudonim literacki Włodzimierza Sokołowskiego, który przez lata pracował w polskiej Agencji Wywiadu, w tym dwadzieścia sześć lat działał pod przybraną tożsamością jako szpieg za wschodnią granicą, na Bliskim Wschodzie, w Azji, Afryce i Europie. Odbył niemal sto pięćdziesiąt misji w prawie pięćdziesięciu krajach. Odszedł ze służby w 2007 i do dzisiaj pozostaje jednym z najbardziej docenianych agentów. Jak sam powiedział w jednym z wywiadów nie zna innego życia. Zamęt to jego piąta powieść. Czytaj dalej

Zapowiedzi książkowe: MAJ 2018

Moi Drodzy,

Nie ma co ukrywać maj zapowiada się szalony! Totalnie obłąkany! Książkowo niepoprawny i niemoralny na dokładkę!

Wydawnictwa postanowiły zasypać nas TAKĄ ILOŚCIĄ PRZEPYSZNYCH PREMIER, że powiedzmy sobie szczerze każdy bukoholik powinien wziąć nogi za pas, zabunkrować się w domu i przeczekać z zapasami do czerwca, żeby uniknąć bankructwa. Innej rady nie ma.

Przeglądacie na własną odpowiedzialność! Czytaj dalej

„Dzień, w którym cię straciłam” Fionnuala Kearney – PATRONAT pełen tajemnic!

Rodzinny dramat pełen sekretów i kłamstw oraz poruszająca opowieść o matczynej miłości w Dniu, w którym cię straciłam Fionnuali Kearney.

Niemal każdy rodzic łudzi się, że wie o swoim dziecku wszystko, że zna jego serce i przejrzał umysł na wylot. Często nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, nie chce, a nawet nie potrafi zrozumieć, że jego ukochane dziecko bywa od czasu do czasu złym człowiekiem. Że miewa swoje tajemnice, brzydkie sekrety ukryte przed światem, a szczególnie przed czujnym okiem rodzicieli. Bez względu na ilość przekazanej miłości, akceptacji, ilości skupionej na dziecku uwagi ono potrafi zawieść tak siebie, jak innych, popełnia błędy, a czasami zapętla się w czarnej dziurze, z której nie ma ucieczki. Nie da się dziecka kontrolować, tym bardziej jeśli dziecko dorosło, już dawno opuściło rodzinne gniazdo i zaczęło budować własną rodzinę. Czytaj dalej

Tydzień blogowy 9/2018

Moi Drodzy,

Co prawda kwiecień jeszcze chwilkę moment trwa, ale dla niektórych to już czas MAJÓWKI! Jedni grillują i łapią słonko, inni pracują, bo życie nie rozpieszcza, a jeszcze inni wkuwają do matury, nie zdając sobie sprawy, że mijają im właśnie ostatnie w pełni beztroskie miesiące życia. Czytaj dalej

„Między falami” Sarah Moss – recenzja

Sarah Moss snuje przejmującą historię zwyczajnej brytyjskiej rodziny skonfrontowanej ze śmiertelnością Między falami.

Dopiero kiedy włączają syrenę, zdaję sobie sprawę, że nie bałem się tak, jak powinienem. Przypominam to sobie teraz i widzę, że była to ostatnia chwila mojej niewinności, kiedy siedziałem w karetce i wierzyłem, że Miriam nic nie jest.

Nie martwisz się, że bliska osoba przewróci się na ulicy i nigdy nie wstanie. Nie obawiasz się każdego dnia, że ktoś, kogo kochasz ponad wszystko, zwyczajnie przestanie oddychać, a jego organizm pogrąży się w ciemności i ciszy. Nie odczuwasz lęku w każdym momencie swojego istnienia, że za chwilę odbierzesz telefon i usłyszysz po drugiej stronie wyrok, otrzymasz cios w samo serce. Jak mógłbyś żyć, gdybyś się o to martwił? Dopóki sami nie przeżyjemy momentu skrajnej rozpaczy i pożerającego, wszechogarniającego strachu, egzystujemy w niewinnej bańce złudzeń, że przecież wszystko będzie dobrze. Ale czasami nie jest i już nie będzie. Z tym też trzeba jakoś przejść do porządku dziennego, trzeba odbudować fundamenty normalności od nowa. Czytaj dalej