Bezsenne Środy: „Adwokat Diabła” Andrew Neiderman recenzja PATRONACKA

W jednej z najbardziej prestiżowych kancelarii prawniczych na Manhattanie panoszy się beztrosko zło, bo w końcu Lepiej być władcą w Piekle niż sługą w Niebiosach.*Adwokat diabła Andrew Neidermana po niemal trzydziestu latach wciąż robi wrażenie!

Jednym z najbardziej znanych tropów w literaturze, jednym z najbardziej fascynujących również w literaturze grozy są wszelkie diabły, lucyfery i szatany, które zstępują na ziemię, by siać popłoch i zniszczenie. Jest w ich potrzebie opętania ludzkiej duszy coś desperackiego, coś skrajnie ludzkiego w ich nieludzkich powłokach, że tęsknią, że pragną, że gotowe są na wszystko, by stąpać między nami. To nie przypadek, że jeśli już ci wysłannicy piekła ruszają na podbój, to zamiast sielskich, anielskich wiosek wybierają buchające, rozochocone metropolie, w których grzech jest przeżytkiem, wstydliwym wspomnieniem jakiegoś zapomnianego życia. Pośród rozpędzonych ulic, tętniących życiem dzielnic krążą potępieńcy skąpani w chaosie. A to oznacza, że nowojorski Manhattan idealnie sprawdzi się na mieszkanie samego Szatana.

Czytaj dalej

Najlepsze horrory 2019 (do tej pory)

Moi Drodzy,

To nie horror, to nie fikcja, to nie żart! Minęło pół roku!

Nie mam pojęcia kiedy to wszystko minęły, bo wydaje mi się, że dopiero wczoraj tworzyłam postanowienia noworoczne, ale w takim razie nie ma się co dziwić, tylko spojrzeć z uśmiechem wstecz i podsumować minione miesiące.

Przed Wami 5 najlepszych horrorów 2019 do tej pory wg Wielkiego Buka i 1 w bonusie na dokładkę!

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Drzewo Rodowe” John Everson PATRONAT!

Mała społeczność od dziesięcioleci chroni swoje tajemnice, ukrywa prawdziwe cuda przed światem w Drzewie rodzinnym Johna Eversona.

Horror i mała społeczność to para doskonała. To przepis na fabułę, która sprawdzi się zawsze, która intryguje czytelnika i daje pisarzowi niemałe pole do popisu. Czy to będzie mała wioska pośród gór, w której poluje się na turystów, czy niewielka wysepka i jej dziwni mieszkańcy czczący jakieś podwodne potwory każdy może odnaleźć w tym motywie coś dla siebie. To jedna z tych klisz, do których wraca się z przyjemnością, a które nigdy nie nudzą, o ile autor znajdzie sposób, by przyciągnąć naszą uwagę.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Pamiętam cię” Yrsa Sigurðardóttir recenzja

Zemsta z przeszłości pośród osamotnionych połaci białej Islandii w Pamiętam cię Yrsy Sigurðardóttir.

Są takie miejsca, które swoją atmosferą mówią więcej niż tysiące słów. Tworzą nieporównywalny z niczym klimat, osaczają swoich mieszkańców i wpływają na ich dusze. Takim miejscem jest literacka Islandia, która w książkach staje się mroczną, ciemną krainą, pełną zbłąkanych, skrytych ludzi. Światło zdaje się być tutaj wiecznie przymglone, opatulone białą chmurą. Słońce nie daje ciepła, nie daje ukojenia, ale gaśnie szybko, tak jak sama nadzieja. Śnieg ma wiele odcieni przygnębiającej szarości lub obezwładniającej, hipnotyzującej bieli. Tutaj człowiek nawet pośród ludzi jest samotny i nigdzie nie znajdzie wytchnienia.

Czytaj dalej