Bezsenne Środy: „Obce Dziecko” Rachel Abbott – recenzja

Bombla_ObceDzieck

Według statystyk każdego roku w Stanach Zjednoczonych znika 800 000 dzieci. W Wielkiej Brytanii zgłoszenia o zaginięciu składane są niemal co trzy minuty, a ginie tam prawie 150 000 małoletnich rocznie. W Polsce według oficjalnych danych zgłoszonych zostało w ostatnich latach ok. 10 000 zaginionych w jednym roku. W skali światowej liczby te są tak zatrważające, że wypowiadanie ich na głos zdaje się niemal nierealne. Oczywiście przyczyn zaginięć jest wiele, jednak czasami takie zniknięcie kończy się prawdziwą tragedią, a nawet wieloletnim dramatem, gdy porwane dziecko okazuje się być molestowane i wykorzystywane do niecnych celów, a odnalezienie go nie jest już takie proste. Danych dotyczących znęcania się nad dziećmi, wykorzystywania seksualnego, oraz handlu ciałem lepiej nie przytaczać, bo z łatwością można się zorientować, że dziecko nigdy nie jest bezpieczne. Z najbliższymi, czy bez – czasami wystarczy jeden niewłaściwy krok, rodzinna tajemnica, czyjś brudny sekret.

O powrocie z martwych i o rodzinie, do której wraca koszmar sprzed lat opowiada brutalny thriller psychologiczny autorstwa Rachel Abbott zatytułowany „Obce Dziecko”, czyli czwarty tom serii o detektywie Tomie Douglasie.

Emma i David Joseph oraz ich synek Ollie tworzą udaną i szczęśliwą rodzinę. Pomimo strasznej przeszłości męża – śmierci żony w wypadku i zaginięcia bez śladu siedmioletniej córeczki Natashy, która przebywała z matką w samochodzie – teraz, już sześć lat po tamtych wydarzeniach, Joseph u boku Emmy na nowo ułożył sobie życie i razem próbują zapomnieć o tym, co wydarzyło się lata wcześniej. Jednak pewnego Natasha wraca dnia do domu, trzynastoletnia, milcząca, zdeterminowana. Spokojne życie Josephów rozpada się na kawałki, a koniec rodzinnej sielanki zwiastuje nadciągający koszmar. Gdzie przez te wszystkie lata przebywała dziewczynka? Jak wróciła do domu? Kim teraz tak naprawdę jest?

Okładkowy177

Rachel Abbott dokładnie wiedziała jak przyciągnąć uwagę czytelnika już od pierwszych stron i wciągnąć go w chory wir niebezpiecznej intrygi otaczającej rodzinę Josephów. Kiedy ginie dziecko wyostrzają się wszystkie zmysły i niemal każda teoria zdaje się być prawdziwa, nawet ta najbardziej nieprawdopodobna. W „Obcym dziecku” dostajemy rozbudowane portrety psychologiczne poszczególnych bohaterów dramatu, otrzymujemy wskazówkę po wskazówce i powoli wkraczamy do świata, w którym nic nie jest takie sielankowe, jak mogło się wydawać. Całość wydarzeń obserwujemy przede wszystkim z perspektywy Emmy, której wali się  na głowę jej uporządkowany świat, i razem z nią, kawałek po kawałku, tracimy złudne poczucie bezpieczeństwa.

Od „Obcego dziecka” nie sposób oderwać się na dłużej, czytamy do utraty tchu, co sprawia, że lektura mija nam w szaleńczym tempie, a emocje rozsadzają zaskakiwanego co rusz czytelnika. Tutaj na zmianę czujemy współczucie, strach, wściekłość i gniew, nie wspominając nawet poczucia bezradności, gdy wydaje się już, że nic nie będzie w stanie naprawić zaistniałej sytuacji. Rachel Abbott zdecydowała się na intrygujące rozwiązanie – wymieszała prawdopodobieństwo z całkowitą fantazją fabularną, dlatego też „Obce dziecko” ma w sobie coś świeżego, intensywnie filmowego, co wprawi w osłupienie niejednego czytelnika. Doskonała fabuła, dopracowani w każdym szczególe bohaterowie, czyli thriller psychologiczny, który nie pozwoli nam zasnąć, a natężenie emocji oraz buzujące napięcie obezwładni nas do reszty.

Dzisiaj nie zmrużę oka, bo czy przeszłość nie wróci do mnie znienacka?

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia. <3

Podziękowanie2Filia

**Po więcej „Obcego dziecka” koniecznie zajrzyjcie na vloga!

Komentarze do: “Bezsenne Środy: „Obce Dziecko” Rachel Abbott – recenzja

  1. tanayah napisał(a):

    Coraz bardziej mnie intryguje ta książka! Najpierw zachęcił mnie do niej Jerzy z Kto czyta, żyje podwójnie, a teraz Ty… Wrzucam na listę TBR 🙂

Leave a Reply to tanayahCancel reply