Moi Drodzy,
Jak napisał niegdyś wspaniały twórca grozy zwany Samotnikiem z Providence: Najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest STRACH.
Strach, który motywuje człowieka do działania od najwcześniejszych chwil istnienia. Strach, bez którego nigdy pewnie nie doszlibyśmy tu, gdzie dzisiaj jesteśmy. Strach, który nie tylko fascynuje, ale w jakiś perwersyjny sposób podnieca, kusi, wywołuje ten dreszcz, od którego nie ma ucieczki.
Strach, który niby uniwersalny, tak naprawdę dla każdego jest odmienny, tak różny, bo każdy przecież boi się czegoś innego. Pewnie domyślacie się, że to, co straszy najbardziej Wielkiego Buka można odnaleźć w ciemnym, pełnym złowrogich drzew lesie, pośród otępiających odgłosów, które osaczają i odbierają rozum. Także spacerując pośród łanów pradawnej kukurydzy, która potrafi połknąć w całości i nigdy nie wypuścić z nieskończonego morza zieleni. Pośród głębin oceanu, które duszą swoim bezmiarem, pochłaniają, wciągają tam, gdzie już tylko Wielki Przedwieczny czeka w uśpieniu. Jednak niepokój odczuję również pośród trzeszczących korytarzy osamotnionego domu na wzgórzu, przy pełni księżyca, pośród artefaktów, których nikt nie powinien nigdy dotykać
To mnie straszy, to mnie przeraża, to doprowadza mnie do ostatecznej paniki.
W ten pierwszy BEZSENNY DZIEŃ mam dla Was zestawienie:
NAJSTRASZNIEJSZYCH OPOWIEŚCI według Wielkiego Buka!
Jak dobrze wiecie, BEZSENNE DNI to na Wielkim Buku już prawdziwa tradycja. To najmroczniejsze dni w roku, które aż się proszą o równie mroczne lektury, straszliwe, działające na wyobraźnię. Takie jak te:
POWIEŚCI:
EGZORCYSTA William Peter Blatty – perwersyjny demon pustyni nawiedza wchodzącą w dorosłość dziewczynkę, czyli kultowa najprawdziwsza groza w najczystszej postaci. To powieść, którą można odczytywać na wiele sposobów, w zależności od punktu widzenia i własnej wiary. Symboliczna, wielowymiarowa, łącząca horror z psychologiczną historią wyrzutów sumienia, a najprościej rzecz ujmując, to opowieść o odwiecznej walce dobra i zła i wyborach, jakich dokonać musi człowiek.
Co straszy? Demon Pazuzu i nieśmiertelna Regan.
LUDZKA PRZYSTAŃ John Ajvide Lindqvist – fikcyjna wysepka Domaro na Morzu Bałtyckim, a na niej mała społeczność, która od dziesiątek lat żyje według zasad bezlitosnej tradycji. Morze wokół i to, co w nim mieszka wymaga specjalnego traktowania, wymaga rytuałów, wymaga ofiar To jeden z najlepszych horrorów jaki kiedykolwiek powstał.
Co straszy? Morze!
NAWIEDZONY Shirley Jackson – jeśli mielibyście wybrać tylko jedną opowieść o nawiedzonym domu, niech to będzie powieść Shirley Jackson. Dom na Wzgórzu, szalony dom, stał samotnie pośród wzniesień, kryjąc w swym wnętrzu ciemność. Stał tak od osiemdziesięciu lat i mógł stać następnych osiemdziesiąt. Wewnątrz ściany wznosiły się pionowo, cegły ciasno przylegały do siebie, podłogi były mocne, a drzwi starannie zamknięte. Gruby płaszcz ciszy pokrywał drewno i kamień Domu na Wzgórzu, a cokolwiek wędrowało w tych murach, wędrowało samotnie.
Co straszy? Dom na Wzgórzu.
TERROR Dan Simmons – ostatnia polarna ekspedycja Sir Johna Franklina. W poszukiwaniu północnych cieśnin wyruszają dla statki Erebus i Terror. Wkrótce słuch o nich ginie. Tutaj zaczyna się opowieść Simmonsa. Co wydarzyło się na lodowych otchłaniach północy?
Co straszy? Polarny bezkres i to, co ukryte w jego nieskazitelnej bieli.
W KLESZCZACH LĘKU Henry James Klasyka literatury, która fascynuje czytelników i krytyków od dziesiątek lat. Dwoje dzieci. Aniołków. Istotek perfekcyjnych. Wielki dom i wspomnienie bulwersującego romansu. I jedna guwernantka, która widzi więcej niż powinna. O niewinności na pokaz. O wskazówkach ukrytych w najmniejszych gestach. O tajemnicach i sekretach. Geniusz dwuznaczności. Opowieść idealna.
Co straszy? A raczej kto?
OPOWIADANIA:
WENDIGO Algernon Blackwood – odległa, pogrążona w październikowej ciszy nadchodzącej zimy kanadyjska dzicz, z dala od cywilizacji. A w niej czterech myśliwych. I puszcza, która należy do rdzennych mieszkańców tych ziem i zamieszkała jest, według ich wierzeń, przez istoty starsze i potężniejsze od ludzi. Spoza czasu. Spoza przestrzeni. Jest tu poczucie osaczenia i osamotnienia. Jest głód i zimno, które przenika do szpiku kości. Są ślady na śniegu prowadzące donikąd. Jest krzyk w zmrożonym powietrzu. I śmierć. Wspaniała wizja potężnej przyrody, która budzi zew pierwotnej wolności.
Co straszy? LAS!
WIDMO NAD INNSMOUTH H.P Lovecraft już od lat do Innsmouth nie jeździ się zbyt często, obcy nie są tu mile widziani. Krążą plotki o miejscowych, o rodach, które zapragnęły zbyt wiele i zaprzedały duszę samemu diabłu. Nocą słychać wycie, potworne odgłosy, od których cierpnie skóra. Czasami widać pośród mgieł, jak coś wychodzi z wody Stamtąd nie ma ucieczki.
Co straszy? Klątwa Kapitana Marsha!
DZIECI KUKURYDZY Stephen King są takie miejsca odludne, pozostawione samym sobie, gdzie tylko diabeł zagląda. Miejsca, o których zapomniano, które zniknęły z mapy, które są niby, a tak jakby wcale ich nie było. Tam tylko kukurydza patrzy, obserwuje bacznie i szepcze swoje przeklęte myśli, zatruwając umysły niewinnych.
Co straszy? Kukurydza, oczywiście.
A Wy? Czego boicie się najbardziej?
O.
*Zapraszam na BEZSENNY FILMIK!
Och, zdecydowanie muszę przeczytać „Nawiedzonego”! Coraz bardziej też skłaniam się ku zapoznaniu z „The Turn of the Screw” (czy masz jakąś opinię na temat polskich przekładów? który wybrać?). Natomiast po ostatnim rozczarowaniu Blackwoodem chwilę odsapnę, zanim zabiorę się za kolejne jego opowiadania — ale coś klasycznego o duchach na pewno wybiorę, bo jestem ciekawa (no i „Wierzby” jednak są genialne).
A co do ostatniego pytania: no, mnie zdecydowanie straszy M. R. James i jego spokojne, acz upiorne dążenie do tego, by czytelnik bał się staroci ;-).
M.R. James jest zdecydowanie straszny, to fakt, ale znam za mało jego opowiadań jeszcze…
Koniecznie koniecznie poznaj „W kleszczach lęku” – to będzie dla Ciebie prawdziwa uczta! <3
Blackwood, James, King, Jackson – same wspaniałości.
Mnie najbardziej straszy niezrównany King w „Smętarzu dla zwierzaków” oraz „Lśnieniu”.
To zdecydowanie jedne z najlepszych powieści Kinga! <3
Z mniej znanych poleciłbym „Pamiętam Cię” Yrsy Sigurdardóttir, jeden z lepszych współczesnych horrorów. Szkoda, że tak niedoceniony.
Ooo! Muszę sprawdzić – dzięki! 🙂
Skoro jest „Terror”, to już wystarczy, by listę uznać za udaną. Czytać tego Simmonsa, Panie i Panowie.
Czytać, oj, czytać.