W Bezsenną Środę nadszedł czas, by podjąć się próby odpowiedzi na jedno z najczęściej zadawanych mi pytań, na które natrafiam również co rusz w sieci:
KTÓRA KSIĄŻKA STEPHENA KINGA JEST NAJLEPSZA?
Nie jest tajemnicą, że za prozą Króla Horroru przepadam od lat, bo to właśnie dzięki niemu zanurzyłam się głęboko w świat horroru i opowieści grozy.
I to nic nie szkodzi, że myśląc o jego twórczości przed oczami od razu wyrasta mi nieprzebyty jeszcze gąszcz ponad sześćdziesięciu, czy siedemdziesięciu już publikacji, a z roku na rok ten gąszcz się wciąż rozrasta. Bo, mimo wszystko, byłam pewna, że znam odpowiedź na to pytanie, do czasu
Dlatego postanowiłam podjąć się wyzwania i spróbować odnaleźć NAJLEPSZĄ KSIĄŻKĘ KINGA.
Kryteria poszukiwań jednak są dwa:
- Po pierwsze, w tych poszukiwaniach odłożyłam na bok opowiadania, bo o nich powstanie osobny wpis.
- Po drugie, odłożyłam na bok również cykl Mroczna Wieża, bo z nim związany jest cały kanon i ten temat również poruszę innym razem.
Zapraszam na filmik!
O.
Bardzo fajne zestawienie. Aż sobie przeczytałem Twoją recenzję „Dallas ’63” przy okazji. 🙂
A powieść już czytałeś? 🙂 Obowiązkowo!
Jeszcze nie, ale teraz przeczytam. Recenzja zachęciła. 🙂
Ogromnie się cieszę! 🙂
Łooo rany, byłam pewna, że wybierzesz „To” albo „Lśnienie”, a przynajmniej jeden z horrorów. A tu takie zaskoczenie…
A widzisz! Cieszę się bardzo, że jeszcze zaskakuję, chociaż powiem Ci, że zaskoczyłam też samą siebie 😀
Też się dokładam do zdziwienia koleżanki powyżej… Zaskoczyłaś! 🙂 Ale widzę, że wiele osób komentujących na YouTube się zgadza, chyba czas po ten Dallas sięgnąć.
Koniecznie! Przepiękna i poruszająca opowieść – idealna! <3
Dla mnie jednak „Lśnienie”. 😀
Nie dziwię się wcale – pysznie straszy! 🙂
Nie przepadam za horrorem więc wybrałam trylogię Pan Mercedes 🙂 Pierwsze dwie części świetne… Koniec Warty ciekawa fabuła ale niestety powrót do horroru a miał być kryminał 🙁
Ale to taka leciuchna groza, niesamowitość niemal – wciąż za straszne?