„Z głową w gwiazdach” Jenn Bennett recenzja

Urocza opowieść młodzieżowa idealna na letnie miesiące i wakacyjne chwile relaksu Z głową w gwiazdach Jenn Bennett.

Osiemnastoletnia Zorie szczegółowo rozplanowała nadchodzące wakacyjne tygodnie. Trochę pracy, trochę nauki, podziwianie deszczu meteorytów, bo w końcu w przyszłości chce zostać astrofizykiem. Jednak cały harmonogram runął w gruzy w dniu, gdy otworzyła tajemniczą paczkę skierowaną do swojej mamy I kiedy otrzymała propozycję nie do odrzucenia biwak w górach z grupą znajomych ze szkoły. Wyrusza na wyprawę, by uporządkować myśli i wreszcie, by przez przypadek zboczyć ze szlaku, zgubić się pośród głuszy sam na sam z dziką przyrodą i swoim byłym przyjacielem. Lennon, dawniej nieodłączny towarzysz jej życia, dzisiaj największy wróg. Teraz muszą razem spędzić kolejne dni, muszą jakoś trafić na powrót do cywilizacji, ale zanim to nastąpi muszą wyjaśnić sobie, co tak naprawdę wydarzyło się między nimi i ich rodzinami.

Anna Bereta-Jankowska

A gdyby tak rzucić wszystko i uciec w Bieszczady? Dla bohaterki powieści Jenn Bennett taka ucieczka jawi się jako jej największy koszmar. Ta uporządkowana, pedantyczna do bólu dziewczyna nie wyobraża sobie biwaku w wersji glam, w wakacyjnym resorcie, a co dopiero wyprawy w nieznaną dzicz. To właśnie dlatego cały fabularny konflikt jest tak intrygujący, a jednocześnie tak lekki i zabawny. Jeśli dorzucimy do tej mieszanki jej największego wroga, z którym zostaje zmuszona spędzić czas w samotności, to całość zamienia się w doskonały konflikt, w którym aż prosi się o gagi i zabawne przygody. Ale to nie wszystko, bo całość porusza tematy skrywanych sekretów, rodzinnych tajemnic, własnej seksualności, którą wspólnie odkryją bohaterowie.

Być może Jenn Bennett miejscami odleciała przy kreowaniu swojej fabuły, być może nieco oderwała się od realiów i od rzeczywistości, ale Z głową w gwiazdach ma w sobie wszystko, co powinny dobre historie dla młodzieży historię przetrwania, opowieść o pierwszej nastoletniej miłości, opowieść o poszukiwaniu siebie i rodzinnych tajemnicach. A wszystko to proste, nieskomplikowane, operujące dobrze znanymi kliszami i motywami, ale w takich lokacjach, z takim humorem i optymizmem, że aż chce się czytać. Jest młodzieżowo, lekko i romantycznie, a najmilsze jest to, że mogą się przy niej dobrze bawić nie tylko nastolatki, ale też starsi czytelnicy, którzy szukają niezobowiązującej lektury YA, której daleko do infantylności.

Ile tutaj jest emocji, ile tutaj jest tajemnic, ile sekretów, ile rozbuchanych hormonów! Na wakacje jak znalazł.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem IUVI. <3

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Dodaj komentarz: