Edgar Allan Poe: od czego zacząć?

Z Edgarem Allanem Poe – jednym z klasyków literatury grozy – znamy się nie od dziś! Poznajcie sześć opowiadań, od których warto zacząć przygodę z tym kultowym autorem.

WAŻNE: Opowiadań Edgara Allana Poe nie polecam czytać naraz – lepiej dozować je sobie, potraktować jak bombonierkę pełną opowieści i każdą przeżywać osobno. Tym bardziej, że jest co przeżywać.

Również WAŻNE: opowieści Edgara nie straszą tak dosłownie, ale raczej włażą nam pod skórę, są mroczne, są tajemnicze, są jedyne w swoim rodzaju.

Maska Śmierci Szkarłatnej”

To mój absolutny ulubieniec pośród opowieści edgarowych – historia krainy pogrążonej w zarazie, w której piękny książę, by odciąć się od umierających w cierpieniach podwładnych, zamyka część zamkową, a w niej swoich ulubionych dworzan i organizuje dla nich wystawny i wyborny bal.

Zagłada Domu Usherów”

To jedno z tych opowiadań, które chyba od razu wpada na myśl, kiedy myślimy o Edgarze Allanie Poe i jego twórczości. To opowieść o rozkładającej się na bagnach posiadłości i rodzeństwie tytułowych Usherów, którzy cierpią na dziwne przypadłości. Oraz ich przyjacielu, który przybywa z pomocą. Nieśmiertelnie działa na wyobraźnię.

William Wilson”

Pośród opowieści o sobowtórach nie ma takiej drugiej jak ta, którą przeżywa tytułowy William Wilson. To właśnie od tego opowiadania zaczął się mój powrót do opowiadań Poego na studiach i wiedziałam, że wracam do niego na dobre.

Serce – oskarżycielem”

Cudowne studium szaleństwa, obsesji i wreszcie – wewnętrznego terroru. Ogarnięty obsesją wgapionego w niego oka swojego współlokatora, nasz narrator planuje… morderstwo. Z prawdziwym sensem, rozsądkiem i wcale nie obłędem. Majstersztyk!

Czarny Kot”

Tutaj – ostrzeżenie – jeśli jesteś wrażliwy na okrucieństwo wobec zwierząt – czytaj ostrożnie. To historia kociej zemsty, najgorszej z możliwych i najokrutniejszej za równie okrutne i obrzydliwe czyny, jakich dopuścił się jego właściciel. Mocna historia i wciąż robi wrażenie.

Berenice”

To jeden z moich ulubieńców, kolejna opowieść o obsesji, manii i postępującym szaleństwie. W tym wypadku mówimy o monomanii, czyli skupianiu się chorobliwym na banalnych przedmiotach bądź obiektach. I takim obiektem w „Berenice” są… zęby kuzynki naszego narratora. Absolutnie miażdżąca historia.

Więcej opowiadam w materiale:

Bo warto czytać.

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Świat Książki.

Dodaj komentarz: