„Zaginiona” Tina Frennstedt – recenzja patronacka

Mocny thriller kryminalny ze Szwecji – powieść lodowata, diabelnie realistyczna pióra jednej z najbardziej nieustępliwych szwedzkich reporterek śledczych – „Zaginiona” Tiny Frennstedt.

„Ludzkie tajemnice. Jedyne, co wiemy na pewno: nigdy nie poznamy dogłębnie drugiego człowieka, jego myśli, motywów postępowania czy uczuć. W zasadzie możemy być pewni tylko jednego – że nigdy nie zrozumiemy, jak ktoś inny pojmuje daną rzecz. Rzadko się zdarza, żeby ktoś myślał dokładnie tak samo jak my. Każdy żyje w swojej bańce.”

WCZORAJ I DZIŚ

„Nic nie frustrowało Tess równie mocno jak niedokończone wątki, niespójne tłumaczenia. Pewnie dlatego wybrała zawód policjantki. Każda sprawa powinna mieć swoje zakończenie. Należało przedstawić dowody, schwytać sprawcę, wydać wyrok i złożyć dokumenty w archiwum z pieczątką ‘Wyjaśnione’.

Przedmieścia i ulice Malmö terroryzuje seryjny gwałciciel i morderca kobiet. Jego zbrodnie szokują opinię publiczną i frustrują miejscową policję – mężczyzna wydaje się być nieuchwytny. Ba, pozostaje nieuchwytny od lat. Teraz śledztwo przejmuje Tess, szefowa oddziału miejscowego Archiwum X. Dostrzega podobieństwa nie tylko do serii zabójstw sprzed lat, ale dostrzega również powiązania z pewnym zaginięciem, gdy w podejrzanych okolicznościach na południu Szwecji zniknęła nastoletnia dziewczyna. Teraz ona i jej zespół śledczych muszą ująć sprawę i powiązać wszystkie urwane nici.

POŚRÓD NIEWYJAŚNIONYCH

Cold Case – dosłownie „zimna sprawa”, w kryminalistyce oznacza niewyjaśnioną sprawę zbrodni, zazwyczaj morderstwa (ale nie tylko), sprawę niedokończoną, taką, której sprawcy nigdy nie odnaleziono lub nie znaleziono ciała lub jedno i drugie. To sprawy tajemnicze, takie, które z początku przyciągają uwagę opinii publicznej, często rozwiązywane pośród gorączki medialnej, a których popularność kończy się w momencie, gdy sprawa utyka w miejscu. Dramatyczne zarówno dla śledczych, ale przede wszystkim dla rodzin, które nie mogą uzyskać tak potrzebnego domknięcia, tak koniecznej dla przeżycia traumy żałoby. To właśnie takimi zimnymi zbrodniami zajmują się na całym świecie oddziały zwane Archiwum X, to właśnie szefową takiego oddziału jest bohaterka bestsellerowego kryminału „Zaginiona” Tiny Frennstedt.

To debiutancka powieść doświadczonej szwedzkiej reporterki śledczej, która dzisiaj stała się już jedną z kryminalnych celebrytek. Przez lata zajmowała się właśnie sprawami niewyjaśnionymi, a jej seria Cold Case to odpowiedź na te wszystkie sprawy, które tak ją zaintrygowały, a na które nigdy nie poznała odpowiedzi. W „Zaginionej” na pierwszy plan wysuwa się realizm opisywanych zbrodni – ich bezlitosne okrucieństwo, ich bezkompromisowość, obrzydliwość. Już pierwsze sceny potrafią wywołać dreszcze przerażenia, a im dalej kontynuuje się intryga, tym więcej zła sączy się spomiędzy stron, tym więcej mroku i niepokoju. Ale nie o samą zbrodnię tu chodzi, to ludzie bowiem w „Zaginionej” odgrywają tę najważniejszą rolę. I wrażenia, ich emocje lub… ich brak. Intrygująca Tess, tak twarda w pracy, w życiu prywatnym nosi niezaleczone rany. Albo seryjny zabójca kobiet, który niczym Hannibal Lecter Północy pozostaje zimny i nieujarzmiony, dominuje każdą scenę, w której się pojawia. Autorka zdecydowała się tu na intrygujący zabieg – kroczymy krok w krok za naszymi bohaterami, towarzyszymy im, obserwujemy, podglądamy. Od scen najbardziej prozaicznych do tych najbardziej drastycznych, tych, które niosą tak wyczekiwane odpowiedzi. Nie sposób oderwać od nich wzroku.

Mam nadzieję, że to pierwsze spotkanie z serią Cold Case nie będzie ostatnim dla polskich czytelników. „Zaginiona” to kawał mocnego i przejmującego kryminału – thrillera kryminalnego -szwedzka perełka, jeden z tych północnych tytułów, które zapisują się w pamięci czytelnika. Jak na opowieść z Północy przystało – bywa przerażający, trzyma czytelnika za gardło, a ten realistyczny aspekt nadaje mu tylko większego i jeszcze mroczniejszego znaczenia. I sprawia, że chcemy więcej.

Ja już nie mogę się doczekać!

O.

*We współpracy z Wydawnictwem Literackim.

Komentarze do: “„Zaginiona” Tina Frennstedt – recenzja patronacka

  1. Aggie Peczynska napisał(a):

    Skandynawia:
    Kocham Szwecję za długie dnie i piękne niebo latem. Kocham Norwegię za widoki, krajobrazy, piękne drogi. Kocham Danię za przebojowość Kopenhagi i za Hygge. Kocham Finlandię za DOLINĘ MUMINKÓW oraz Świętego Mikołaja. Kocham Islandię za surowy klimat i ciepłe gejzerki. To wszystko mi się kojarzy ze Skandynawią.

    Książka zapowiada się, że aż palce lizać .

Dodaj komentarz: