Horror to, czy kryminał? „Piętno” Przemysława Piotrowskiego niejednego czytelnika zbiło z tropu, zanim jeszcze sięgnął po lekturę, bo co jak co, ale w tym przypadku makabryczna okładka z wrzeszczącą mumią zrobiła swoje.
Przed laty Igor Brudny zamknął drzwi do swojej smutnej przeszłości. Zostawił za sobą sierociniec w Zielonej Górze, zmienił nazwisko i postanowił zapomnieć. Teraz może jest wycofany emocjonalnie i zamknięty w sobie, ale jest też twardym, warszawskim gliną, o opinii ekscentryka z zasadami. Jednak przeszłość puka do jego drzwi, gdy okazuje się, że w Zielonej Górze doszło do makabrycznych morderstw, a zabójca ma twarz bliźniaczo podobną do Igora. Brudny musi powrócić do miejsc swojego dzieciństwa i rozwiązać zagadkę, która odmieni całe jego życie.
I od razu rozwieję Wasze wątpliwości – „Piętno” to kryminał z krwi i kości albo thriller kryminalny, jak kto woli. Ma w sobie wszystko to, co tak lubimy w tych gatunkach, czyli: zwyrodniałe morderstwa, porządny zespół do zadań specjalnych i zagadkę, która zazwyczaj zawraca do przeszłości. Tym samym bliżej „Piętnu” do „Milczenia owiec” Thomasa Harrisa niż do „Szeptacza” Alexa Northa, w którym element paranormalny był bardzo silnie wyeksponowany i od pierwszych stron zwracał swoją uwagę. Warto jednak zaznaczyć, że w „Piętnie” faktycznie pojawia się element niewyjaśnionego – w ciemnościach kryje się coś, co przyprawia o ciarki, coś, czego nie sposób do końca wyjaśnić, ale same zbrodnie i śledztwo są tradycyjnie kryminalne.
Miłośnicy kryminałów i thrillerów – nie wahajcie się i czytajcie „Piętno”, bo to jeden z najmocniejszych tytułów gatunku w tym roku. Przemysław Piotrowski zadbał o to, by czytało się z przyjemnością, z zaciekawieniem i fascynacją, bo zagadka, jaką mamy w „Piętnie” to jedna z najlepszych, jakie ostatnio spotkałam, jedna z najmroczniejszych. A już szykują się kolejne tomy!
Powtórzę: „Piętno” Przemysława Piotrowskiego” to kryminał albo thriller kryminalny, nie horror, więc kto bał się okładki, teraz może spać spokojnie.
O.
*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.
**Zapraszam na film i na KONKURS!
Komentarze do: “„Piętno” Przemysław Piotrowski – recenzja”