„Cząstka ciebie i mnie” Vanessa Greene – recenzja

Każdy kolejny dzień zwykłego życia mija w zasadzie podobnie. Nic specjalnego, ot, trochę rutyny, szczypta marzeń, kilka miłych chwil. Czasami szczęśliwie, czasami rozpaczliwie, z kilkoma wyjątkami, kiedy wyjeżdżamy na wakacje, bierzemy oddech, a potem powrót, zazwyczaj bez większych wzlotów, czy upadków. Jednak bywają takie dni, które obracają wszystko do góry nogami. Rano budzimy się sobą, by przed snem okazać się już kimś zupełnie innym. Bum! Wykolejona codzienność, nowy rozdział, czasami niekoniecznie radosnej historii. Zawsze pamiętaj, że taki dzień, który zmieni twoje życie, może nadejść zupełnie niespodziewanie.

Tak, jak nadszedł dla bohaterek ciepłej, wzruszającej powieści o sile przyjaźni, poświęceniu i wielkiej zmianie autorstwa Vanessy Greene Cząstka ciebie i mnie.

Czerpiąca życie garściami Isla i ustatkowana, spokojna Sophie. Dwie najlepsze przyjaciółki, które dawno temu złożyły obietnicę i stworzyły listę, która miała prowadzić je naprzód, motywować do spełniania marzeń. Życie każdej z nich poszło w inne strony, by teraz ni stąd ni zowąd rozpędzić się i z impetem zawrócić, roztrzaskując w pył oba tak różne światy. Przewrotny los sprawił, że Isla i Sophie mogą liczyć tylko na siebie. A życie toczy się dalej, czas mija i wkrótce okazuje się, że nie wszystko wydaje się być do końca stracone.

Vanessie Greene nie udało się co prawda uniknąć kilku kalek i popularnych tropów nieprzewidywalność losu to w końcu najważniejszy temat literatury gatunku ku pokrzepieniu serc, a motyw niedojrzałego wykładowcy ostatnio robi furorę w popkulturze, nie wspominając o kulinarnych wyczynach w Paryżu, które trwają niezmiennie odkąd wynaleziono makaroniki ale Cząstka ciebie i mnie ma jednak w sobie ten unikatowy element, który sprawia, że czytelnik z przyjemnością może sięgnąć po lekturę i naprawdę poczuć się lepiej. Zwyczajnie i po prostu. Być może to kwestia podjętego przez pisarkę tematu, może ponadczasowego motywu kobiecej przyjaźni, a może kilku wątków, które potrafiła połączyć w tak sympatyczny i umiejętny sposób. Między słowami sączy się ciepło, wiara w lepsze jutro i dobroć tych, którzy są blisko, a na których zawsze można liczyć w potrzebie.

Cząstka ciebie i mnie to powieść obyczajowa o kobietach i dla kobiet wzruszająca, lekka, chwilami dająca do myślenia. To historia niezwykle silnej więzi, przyjaźni na dobre i na złe, takiej, której pragnie wielu, a tylko niektórzy mają szansę przeżyć. To także poruszająca opowieść o nadziei oraz sile marzeń i wierze, że można osiągnąć wszystko, jeśli ktoś będzie przy nas trwał, nawet w tych najtrudniejszych chwilach, kiedy nie wszystko zdaje się mieć sens. Jednocześnie porusza temat, którego obawia się wielu, ale może po lekturze łatwiej będzie ten lęk oswoić i wypowiedzieć na głos. Vanessa Greene stworzyła życiową, przystępną fabułę i bohaterki, z którymi nie sposób się w jakiś sposób nie utożsamić. To powieść na uroczy wieczór lub dwa, taka, którą można podzielić się z najlepszą przyjaciółką, podać dalej, a zadziała jak przysłowiowy miód na serce.

O.

FABUŁA:

  • Dawno temu dwie przyjaciółki na dobre i na złe Isla i Sophie złożyły obietnicę i stworzyły listę, która miała pomóc im spełnić ich marzenia, nadając życiu sens. Jednak przewrotny los podstawił kobietom stopę i obrócił ich życie do góry nogami. Teraz muszą odnaleźć się na nowo, licząc tylko i wyłącznie na siebie.

TEMAT:

  • Powieść ku pokrzepieniu serc, o kobietach i dla kobiet, przyjaźń, nadzieja, poświęcenie, choroba.

DLA KOGO?

  • Dla młodszych i starszych czytelniczek, dla przyjaciółek na dobre i na złe, dla tych, którzy potrzebują pocieszenia i lekkiej opowieści, która wzruszy bez zobowiązań.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki. <3

**Zapraszam na filmik!

Komentarze do: “„Cząstka ciebie i mnie” Vanessa Greene – recenzja

Dodaj komentarz: