„Misterium życia zwierząt” Karsten Brensing – recenzja

Niemiecki biolog morski i doktor etologii Karsten Brensing demaskuje zachowania otaczającej nas przyrody w swojej najnowszej publikacji Misterium życia zwierząt.

Kto w dzieciństwie z zapałem młodocianego zoologa oglądał serię Na Ścieżkach Życia, filmy jak Mikrokosmos czy Makrokosmos, kto surfował między Animal Planet a National Geographic, kiedy jeszcze był kanałem stricte poznawczym, ten z pewnością miał taki przejściowy etap w swoim życiu, kiedy pragnął podążać tropem Davida Attenborough, Jane Goodall, czy Stevea Irwina (którego niefortunnie zabiła miłość do przyrody). Obserwować zwierzęta, podglądać ich zachowania, całymi dniami leżeć nieruchomo w krzakach na prerii, sawannie czy w innym buszu, by z zachwytem podziwiać i komentować otaczający nas świat. Lata minęły, dziecięce marzenia przeszły na kolejne pokolenia, a nam dorosłym pozostały wspomnienia i liczne książkowe publikacje, dzięki którym znowu poczujemy zew natury.

Taką publikacją jest między innymi Misterium życia zwierząt, chociaż warto tu zaznaczyć, że już sama postać autora sprawia, że lektura książki będzie podwójnie interesująca. Karsten Brensing jest etologiem, co oznacza, że zajmuje się tymi zagadnieniami zoologii, które dotyczą zarówno dziedziczonych, co nabytych zachowań zwierząt, ich aspektem przystosowawczym, rozwojem osobniczym, orientacją przestrzenną, zachowaniami społecznymi, a nawet tym, co sam nazywa kulturą zwierząt. To jednak przede wszystkim zafascynowany podwodnym światem biolog morski, które swoje fascynacje wodą, jak sam przyznaje, podsyciły w młodości seanse Flippera. Gdy dorósł poszedł tym tropem, został nurkiem badawczym, a swój czas poświęcał na badania behawioralne delfinów w delfinariach na Florydzie i w Izraelu, by wkrótce przekonać się, że zwierzęta te nie szukają wcale kontaktu z człowiekiem, ale pragną unikać go jak tylko się da, tym samym burząc całkowicie dotychczasowy światopogląd Brensinga. To właśnie te badania zmotywowały go, by zająć się ochroną morskich zwierząt, w tym skupić się na zanieczyszczeniu hałasem w morzach i tym, jaki wpływ mają działania człowieka na wodny ekosystem, oraz publikować książki z dziedziny biologii behawioralnej.

„Misterium życia zwierząt” Karsten Brensing, przeł. Ewa Walewska-Wilk, Rafał Sarna

Dlatego w Misterium życia zwierząt, w odróżnieniu od wielu książek na księgarskich półkach nawiązujących do podobnego przyrodniczego trendu, czytelnik otrzymuje nie tyle zabawne ciekawostki, co rzetelne fakty, pieczołowicie zebrane informacje, ukazujące fascynujące bogactwo przeżyć i emocji zwierząt. Karsten Brensing korzysta z własnych obserwacji oraz współczesnych, najnowszych badań naukowych oraz najświeższych publikacji, przybliżając je tym, którzy nie mają czasu, by śledzić najnowsze, przyrodnicze doniesienia. W ten sposób poznamy seksualne zachowania oraz różnorodne dewiacje występujące w świecie zwierząt, z zaskoczeniem dowiemy się istnieniu kultury pośród szympansów, czy orek, zrozumiemy zwierzęce sposoby myślenia, ich uczucia, czy potrzebę stworzenia wspólnoty.

Misterium życia zwierząt w przystępny i interesujący dla dorosłego czytelnika sposób pokazuje inną stronę otaczającego nas świata przyrody. To już nie tylko trendy, nowinki, nie tylko zabawne ciekawostki, czy anegdotki, ale konkretna wiedza dla wielbicieli tematu, którzy pragną wejść nieco głębiej i intensywniej w zwierzęcą rzeczywistość. A cel Karstena Brensinga jest jeden:

Ta książka nie wstrząśnie więc tronem, na którym zasiada człowiek, sprawi jednak, że już nigdy nie będziecie mieli poczucia, że jesteście na świecie tylko wy i inni ludzie, ale będziecie go dzielić z innymi czującymi i świadomymi swojego istnienia istotami.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Amber. <3

**Obejrzyjcie filmik przygotowany przez Karstena Brensinga dla polskich czytelników!

***Zapraszam na film i konkurs! (wieczorem)

Komentarze do: “„Misterium życia zwierząt” Karsten Brensing – recenzja

  1. Arnoss napisał(a):

    Sama pamiętam Flippera. 😀 I pamiętam, że we mnie też wzbudził niemałą fascynację, która potem przeszła na dokumenty pokazywane w dwójce. 🙂

Leave a Reply to BombelettaCancel reply