„Śmiertelne kłamstwa” Sary A. Denzil to dreszczowiec obyczajowy z tak dobrze znanym i lubianym motywem małego miasteczka i jego wielkich tajemnic.
Rosie i Heather wychowały się w niewielkiej enklawie Buckthorpe pośród lasów, jeżdżąc na kucykach, chodząc do miejscowej szkoły, będąc częścią tej zwartej społeczności. Jednak pewnej nocy ten idylliczny obraz dorastania zaburzyło zaginięcie chłopaka z sąsiedztwa, bliskiego przyjaciela Heather. Być może łatwiej byłoby pogodzić się dziewczynie ze stratą, gdyby nie to, że o jego zniknięcie podejrzewała siostrę. Teraz, po latach, obie muszą powrócić do rodzinnego domu, by przekonać się, że przeszłość ze wspomnień nijak ma się do prawdy tamtych lat. Ten powrót nie będzie prosty, bo chociaż pochodzą z Buckthorpe, to komuś bardzo zależy, by nie odkryły dawno pogrzebanych sekretów.
Mała społeczność i jej wielkie sekrety to klisza, która powraca w opowieściach z dreszczykiem od lat, a jednak wciąż nie nudzi się czytelnikom. Coś jest w tych zwartych małych enklawach takiego, co za blisko łączy ludzi, oddzielając ich jednocześnie od zewnętrznego świata. Korzystają z tego liczni twórcy literatury gatunkowej i skorzystała również Sarah A. Denzil w „Śmiertelnych kłamstwach”. Jej wykreowane na potrzeby fabularne Buckthorpe, otoczone z każdej strony puszczą, tak trudno dostępne i oddalone od cywilizacji, zdaje się być niemal baśniową krainą dla dorastających dziewczynek. Jednak jak to w baśniach bywa, wilk potrafi zaczaić się nawet za maską najpoczciwszej z twarzy i zaatakować wtedy, gdy nikt by się tego nie spodziewał.
„Śmiertelne kłamstwa” czyta się z przyjemnością i chociaż powieść nie zaskakuje tak, jak „Jedyne dziecko”, to wciąż przyciąga uwagę dobrze znanym miłośnikom gatunku motywem. Lektura na lekkie letnie wieczory, na plażowanie i na urlop – jak znalazł!
O.
*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem FILIA.
**Zapraszam na film i na KONKURS!