Majowe rozkwitnienie trwa, czas więc podsumować minione tygodnie i zamknąć wrażenia kwietniowe. Zapraszam na podsumowanie miesiąca!
ULUBIEŃCY MIESIĄCA
„Poławiacz” John Langan
W tym roku trafimy jeszcze na grozę wspaniałą i doskonałą, na grozę satysfakcjonującą i intrygującą, ale… Istnieje bardzo duża możliwość, że nic nie będzie tak dobre, tak niezwykłe… To jest straszna literatura piękna, historia żałoby, starej legendy i tego, co kryje wody nurt. Prawdziwa bezsenna perełka. RECENZJA
„Papierowy Pałac” Miranda Cowley Heller
Ostra jak papryczka piri-piri, inteligentna, oszałamiająco hipnotyzująca powieść o… rodzinie i jej tajemnicach. O traumach i wyrzutach sumienia. Nieoczekiwanie satysfakcjonująca, miejscami zachwycająca, czyta się niemal sama. Przypomina serial, wciągający i przyciągający uwagę, obyczajówka perfekcyjna. RECENZJA
„Chronologia wody” Lidia Yuknavitch
Bardzo intymna, pełna wściekłości, przepełniona kobiecością opowieść, która kontynuuje myśli rozpoczęte przez „Lata” Annie Ernaux i „Trylogię kopenhaską” Tove Ditlevsen. Wiwisekcja własnych niezaleczonych traum, własnej przeszłości, bez rozczulania się nad sobą. Mocny kawał literatury autobiograficznej. RECENZJA
„Mortalista” Max Czornyj
Nowa seria jednego z polskich kryminalnych mistrzów, nowy fascynujący bohater na miarę klasycznych detektywów i działająca na wyobraźnię zbrodnia. A wszystko to spowite całunem śmierci, wokół śmierci krążące, bo mortalista tytułowy to w końcu spec od śmierci właśnie. Świetny początek nowej przygody! RECENZJA
„Pierwszy dzień wiosny” Nancy Tucker
Doskonały kawał literatury gatunkowej – inteligentny, precyzyjny jak ostrze thriller psychologiczno-społeczny, przejmującą historię przemocy, braku miłości, odrzucenia… Magnetyzujące napięcie nie pozwala oderwać się od tej opowieści o młodocianej morderczyni, o wyrzutach sumienia… RECENZJA
ODKRYCIA
W tym miesiącu polecam „Sanktuarium” w reżyserskim debiucie Evana Spiliotopoulousa na podstawie powieści „Święte miejsce” Jamesa Herberta.
Film obejrzałam nieświadoma, że jest to ekranizacja, dopiero na koniec zorientowałam się, że scenariusz opierał się o książkę. Niemniej, wyszłam z seansu zadowolona i zaskoczona samą tematyką filmu. Powieść Herberta nadrobiłam dopiero w ostatnich tygodniach.
Dla przypomnienia: to historia potencjalnych objawień maryjnych w niewielkim miasteczku Banfield. Pytanie: czy to objawienie czy opętanie? Jaka jest natura zjawy, która ukazuje swoje oblicze miejscowym dzieciom?
Film zbiera różne recenzje, ale ja Wam polecam, bo ma naprawdę dobrze wykreowany klimat, a co więcej – dość wiernie podąża za pierwowzorem literackim. Co prawda, daleko jest filmowi do książki – tu polecam Wam zerknąć do mojej recenzji – ale mimo wszystko jest to ciekawy horror, z dobrze oddaną atmosferą miasteczka, które ulega zbiorowej histerii.
BOOK HAUL
Bo warto czytać.
O.