Kryminalnie Bezsenne Środy: „Zastrzyk śmierci” Małgorzata Rogala – recenzja

Mogłoby się wydawać, że dobry kryminał, to jedynie mocna, porządna zbrodnia, która swoją drastycznością oddziałuje na wyobraźnię i przenika do czytelniczej podświadomości. Zbrodnia, za którą kryje się zwyrodniały morderca o chorych ambicjach i spotworniałych motywach. Kiedy na myśl przychodzi kryminał, to raczej jego tło czy fabularna baza są ostatnimi skojarzeniami, a przecież literatura gatunkowa ostatnich lat udowadnia, że coraz częściej to właśnie kryminał nakierowany na problemy społeczne, na tematykę wychodzącą poza samo śledztwo robi na czytelniku największe wrażenie. I w bolesny sposób odnosi się do codziennego życia.

Dobrze wie o tym Małgorzata Rogala, która w swojej najnowszej odsłonie serii o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku, zatytułowanej Zastrzyk śmierci przygląda się polskiemu rynkowi pracy.

Pierwszy trup naznacza kierunek ciało mężczyzny szczelnie unieruchomione taśmą. Przyczyna śmierci? Trucizna. I tak zaczynają piętrzyć się ofiary mordercy o wyrafinowanym filmowym guście, kierowanego zemstą, z pomysłem na to, jak pozbawiać życia nieświadomych niczego ludzi. Sprawą zajmuje się policyjny duet aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk, którzy będą mieli nie lada twardy orzech do zgryzienia, bo we wszystko w jakiś sposób wplątana jest jeszcze siostra samego komisarza. Wyjdą tajemnice z przeszłości i powoli ujawnią się powiązania między ofiarami.

Małgorzata Rogala, idąc śladem twórców z północy, skupiła się na problematyce społecznej, a dokładnie na absurdach polskiego rynku pracy i problemach z zatrudnieniem w ogóle. Poszczególne postacie zmagają się z pracą, są zdolni do wszystkiego, by utrzymać ją nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi, nawet poniżając się przed pracodawcą. Wycieka frustracja, wychodzą na wierzch bolączki i zwyczajne ludzkie cierpienie tych, którzy pracę tracą, a wraz z nią sens życia. Stąd już niedaleko do erupcji emocji i zwyczajnej katastrofy.

Kolejny tom kryminalnej serii Małgorzaty Rogali nie pozostawia złudzeń ta pisarka dobrze wie, jak zaskoczyć czytelnika, jak wycisnąć ze swoich bohaterów najwięcej ile się da, a na koniec postawić olbrzymi znak zapytania i otworzyć opowieść na kontynuację. Zastrzyk śmierci to fascynujący kryminał z mrocznym konceptem zbrodni, z intrygującą podwójną perspektywą i z zakończeniem, które pozostawia porządny niedosyt, a o to przecież chodzi w kryminałach i morderczych opowieściach. Motyw społeczny zdaje się być tutaj wisienką na torcie, chociaż to przecież najpyszniejszy kawałek całości. Wielbiciele polskich zbrodni mają przed sobą porządnie dopracowany smakołyk, który nie zawiedzie nawet zaprawionego w bojach wyjadacza gatunku.

KRYMINALNE TAK dla: filmowej inspiracji mordercy, dla społecznego tła fabuły i dla zakończenia, które zapowiada nie lada kontynuację.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona. <3

**Zapraszam na filmik

Dodaj komentarz: