„Moje serce w dwóch światach” Jojo Moyes – recenzja PRZEDPREMIEROWA!

Urocza Lou Clark powraca w trzecim tomie wzruszającej serii Jojo Moyes Moje serce w dwóch światach.

Istnieje wiele wzruszających, obyczajowych historii, które zapadają w pamięć i na długo zostają z czytelnikiem, niemniej powieści Jojo Moyes są naprawdę wyjątkowe. Niby należą do prozy obyczajowej, romantycznej, z silnie zarysowanymi wątkami kobiecymi, a jednak Jest w nich coś, co sprawia, że trudno oderwać od nich myśli, a historie snute przez tę brytyjską pisarkę zostają w głowie na całe miesiące, nawet lata. Nic dziwnego, że pojawienie się opowieści o Lousie Clark dziewczynie, która wbrew wszystkiemu, niczym współczesna Polyanna, jest jak promień światła pośród ciemności, wywołało niemałe poruszenie i sprawiło, że książki Moyes trafiły na światowe półki bestsellerów.

Lou po tragicznych i przejmujących przeżyciach z Kiedy odszedłeś i Zanim się pojawiłeś ułożyła sobie życie na nowo, mniej więcej. Teraz wysiada na lotnisku w Nowym Jorku, gotowa do podjęcia nowej pracy pośród wyższych sfer Manhattanu z Central Parkiem na horyzoncie z prostym i konkretnym planem, by na wszystko mówić tak i korzystać z nowych doświadczeń. Jednak jak to bywa z Lou nic nie będzie takie proste, bo jej nowa praca to także przebywanie w otoczeniu pięknych bogatych ludzi, w tym Joshuy Ryana, mężczyzny, którego oblicze tak bardzo przypomina Willa Teraz serce tej młodej, czarującej dziewczyny rozrywa się na pół, między mężczyzną, którego zostawiła w Londynie, a tym, który zawrócił jej w głowie w Nowym Jorku. Ona sama natomiast czuje się zagubiona i nie wie do końca kim naprawdę jest. Czy zdoła odnaleźć siebie?

„Moje serce w dwóch światach’ Jojo Moyes, przeł. Agnieszka Myśliwy, Nina Dzierżawska

Louisa Clark to jedna z ulubionych bohaterek współczesnej literatury obyczajowej. Jojo Moyes stworzyła niezwykłą bohaterkę, pełną ciepła i optymizmu, która nawet w najbardziej deszczowy dzień skłonna jest widzieć przebłyski słońca. Według niej nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej, co skrzętnie udowadnia jej pełna zwrotów i przypadków, zabawnych i poruszających perypetii historia. Teraz Lou nie musi już walczyć z przeciwnościami losu, ale za to zmuszona zostaje, by wreszcie skonfrontować się sama ze sobą, a to nie będzie łatwe zadanie. Jej serce, rozdarte, rozedrgane, roztęsknione nie za bardzo jest świadome tego, czego chce, a sama Lou zagubiła się gdzieś po drodze i teraz wreszcie podejmie kroki, by zawalczyć o swoje ja.

Moje serce w dwóch światach to udana kontynuacja tak uwielbianego cyklu i godne zakończenie trylogii Lou. Jojo Moyes tym razem skupia się wyłącznie na dziewczynie i na jej wewnętrznej przemianie, a wszystkie jej nowojorskie perypetie mają służyć temu, by zmotywować ją do podjęcia pewnych nieuchronnych decyzji. Trzeba przyznać jednak, że ta opowieść bywa miejscami przegadana, a autorka nie dodaje do samej historii Lou niczego oryginalnego, niemniej kto polubił tę uroczą postać, komu ta optymistyczna dziewczyna stała się bliska, ten być może z przyjemnością pozna finał jej poruszającej serce historii.

Dla miłośników z Kiedy odszedłeś, Zanim się pojawiłeś i całej twórczości Jojo Moyes jak znalazł!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem ZNAK. <3

**Zapraszam na filmik!

Komentarze do: “„Moje serce w dwóch światach” Jojo Moyes – recenzja PRZEDPREMIEROWA!

  1. Bomka napisał(a):

    Moyes jest naprawdę dobra w tym co robi. Nie tworzy może literatury, która zmienia świat, wywraca idee czy inne takie wielkie rzeczy robi, ale potrafi pokazać fajną, ludzką historię, która nierzadko jest mi bliższa niż te wielkie wybuchowe tytuły.

  2. MalitaKrólowa napisał(a):

    Lou Clarke jest absolutnie naj, jestem zachwycona tą powieścią i w ogóle twórczością Moyes, naprawdę potrafi ukoić niejedno czytelnicze serduszko <3

Dodaj komentarz: