Książki na Dzień Kobiet

Moi Drodzy, Moje Drogie Babeczki, Kobitki, Szanowne Panie, Dziewuchy, Dziewczęta i Dziewczynki! Świętujmy razem Międzynarodowy Dzień Kobiet! Święto kobiecości, święto dziewczęcości, święto Drugiej Płci, czyli święto jak najbardziej wyjątkowe – nasze Święto!

W końcu każda okazja jest świetna, żeby świętować piękną i wyjątkową literaturę na Wielkim Buku! Tym bardziej w polskim, kobiecym wydaniu! Tym bardziej autorstwa wyjątkowych polskich pisarek, które warto poznać, które warto czytać, nie tylko od święta.

W tym roku wybrałam dla Was 10 wyjątkowych tytułów – książki napisane przez kobiety i o kobietach!

KSIĄŻKI NA DZIEŃ KOBIET!

„Kokon” Joanna Lech

Drastycznie bolesna, miejscami obrzydliwa, czasami trudna do pojęcia, bo rzeczywistość i codzienność zamienia się w koszmar. Namacalny, krwawy, cielesny aż do wnętrza flaków i brudu pod paznokciami. To lektura przerażająca i wspaniała jednocześnie, podczas której przebija się i współczucie i obrzydzenie – dziwna mieszanka, ale trafiająca prosto w sedno.

„Czarne Miasto” Marta Knopik

Moje tegoroczne odkrycie! To rodzinna śląska saga, kobieca rodzinna opowieść, która pozwala czytelnikowi zanurzyć się w majakach, rojeniach, widzeniach. Marta Knopik hipnotyzuje, oczarowuje i wciąga w tę opowieść na granicy snu i jawy, gdzieś na pograniczy realizmu magicznego, który przenikają pył i węglowa mgła. Wspomnienia sióstr, wspomnienia matki, wspomnienia kobiet splecionych przez los. CUDO!

Recenzja TUTAJ

„Służąca” Weronika Wierzchowska

Autorka zabiera czytelnika na daleką Syberię, gdzie snuje przejmującą opowieść o zemście, o przetrwaniu, tajemnicy i o kobiecie, która nie chciała się poddać. O zemście, która naznacza życie kobiety, która napędza ją, daje jej siłę tam, gdzie sił już brak. O tajemnicy, która siedzi głęboko w sercu głównej bohaterki, a której my możemy się jedynie domyślać. O koszmarze, o którym nie można zapomnieć, bez względu na to, jak układa się życie, o oprawcach, którzy wciąż stają przed oczami, bez względu na to, jak wielu dobrych ludzi pojawia się na drodze. Piękny kawał historii z kobiecą duszą.

Recenzja TUTAJ

„Piaskowa Góra” Joanna Bator

Nie mogło zabraknąć mojej ukochanej polskiej pisarki w tym zestawieniu i jednej z jej wyjątkowych powieści, która zachwyca niezmiennie po tych wszystkich latach. Betonowe osiedle w sercu Wałbrzycha, w cieniu kopalni, zwane Piaskową Górą i bohaterki, które krzątają się między blokami. To historia trzech pokoleń kobiet, które co prawda mają różne doświadczenia, inne wspomnienia, ale jedno wspólne marzenie, by odnaleźć szczęście.

„Nieczułość” Martyna Bunda

Wspaniała klimatyczna saga rozpisana na wiele kobiecych głosów, na wiele kobiecych opowieści. To skomplikowane dzieje kilku bohaterek uwikłanych w równie skomplikowaną historię. Silnych, niezależnych, czasami zagubionych, które próbują odnaleźć się i zbudować na nowo. Czyta się z narastającym zachwytem i pokorą.

„Guguły” Wioletta Grzegorzewska

Cierpkie, kwaskowate, czasami zaskakująco słodkie chwile z życia pewnej dziewczynki z polskiej wsi zaklęła w słowach autorka, pozwalając czytelnikowi cofnąć się w czasie do epoki minionej, nieco już zakurzonej i zapomnianej. To była powieść nominowana do Man Booker Prize International, i nie dziwię się, bo pozostawia po sobie ciepłe, kojące, ale też nieco nostalgiczne już wrażenie.

Recenzja TUTAJ

„Obsoletki” Justyna Bargielska

Opowieści macierzyńskie, matczyne, mamusiowe… Historie z życia wzięte, drobne i drobniejsze, kobiece tragedie wspomniane mimochodem, pół żartem, pół serio. Bargielska potrafi śmiać się z tego, z czego boimy się śmiać, ale dzięki temu przybliża temat, który w inny sposób byłby przemilczany. Robi to poetycko, niepoprawnie, bezkompromisowo. I dobrze.

„Trup na plaży” Aneta Jadowska

To mógł być kryminał jakich wiele. Kolejne małe polskie miasteczko. Kolejne ciało i poszukiwanie mordercy. Ale u Anety Jadowskiej trup to jedynie wstęp do rodzinnej, smutnej opowieści o kobietach, które wołają o pomoc i nie słyszy ich nikt. O bólu, który trwa całymi latami. O cierpieniu, które potrafi przenikać pokolenia. O przemocy, przed którą nie można uciec. Czasami z humorem, ale przez łzy.

Recenzja TUTAJ

„Krótka wymiana ognia” Zyta Rudzka

Zwyciężczyni Nagrody Literackiej Gdynia 2019

To autorka, którą niektórzy nazywają polską Elfriede Jelinek, ale na szczęście nie dostrzegłam tej przekombinowanej intensywności w powieści Zyty Rudzkiej. To, co zrobiło na mnie wrażenie, to bohaterka, znana poetka w wieku dojrzałym, która celebruje swoje cielesne doświadczenie poprzez swój skrajny apetyt na młodych chłopców, na młode mięcho po prostu. Bywa w tym obleśna, bywa wyczerpująca, ale w pewnym sensie też intrygująca, bo nieczęsto podglądamy tę stronę kobiecości, która nie może pogodzić się z czasem i wręcz atakuje całą sobą.

To proza prowokująca, trochę kontrowersyjna i nie wiadomo, czy zwraca na coś uwagę, czy puszcza do nas oko, jak pisarze po męskiej stronie barykady. Na pewno Zyta Rudzka pokazuje, że kobieta też może. I co z tego wyniknie?

„Kijanki i kretowiska” Aleksandra Zielińska

Ten zbiór może Was zaskoczyć, wybić z równowagi, przypomnie. ć o czymś, co powinno zostać zapomniane. Pośród wspomnień rodzinnych, zwyczajnie-niezwyczajnych, mijających lat dziecięcych znajdziemy gęsty, ciemny las, a w nim dziecięce potwory, traumy, ten mrok, który dorosłość odsuwa daleko w podświadomość. Tutaj wszystko wypływa na powierzchnię. Nie da się zapomnieć.

Pięknych lektur i równie pięknych chwil!

Bo warto czytać.

O.

Dodaj komentarz: