Przyjmuje się, że obecnie 4% więźniów czekających na wyrok śmierci w Stanach Zjednoczonych jest niewinnych popełnionej zbrodni.
Kara śmierci to temat nadzwyczaj delikatny i kontrowersyjny, powracający od lat przy okazji większych wydarzeń politycznych, niemniej wciąż obecny gdzieś w społecznym tle. Nie do końca wstydliwy, a jednak nie przynoszący też dumy stanom, które wciąż posiadają cele śmierci. Według organizacji Innocence Project powodów do błędu jest wiele – czasami to brak dowodów DNA, czasami przekonani swojej racji świadkowie, czasami fałszywe zeznania, czasami błąd w rozpoznaniu naocznego świadka, a czasami niedostateczna obrona wystarczą, by wyrok był skazujący. Na całej linii procesowej ktoś, gdzieś popełnił błąd. Zdarzają się chwile cudów, gdy więzień po latach apelacji zostaje uniewinniony, ale droga do tej upragnionej wolności bywa dla większości zbyt trudna, zbyt kosztowna. A czasami zwyczajnie niemożliwa, gdy brakuje już czasu na ten jeden, najważniejszy dowód.
O wierze w niewinność, o pragnieniu naprawienia wyrządzonych krzywd i o walce z czasem opowiada przejmujący, dramatyczny thriller „Prawdziwa zbrodnia” (oryg. „True Crime”) Andrew Klavana, wydana w Polsce w 1999 roku nakładem wydawnictwa Świat Książki i od tamtej pory już niewznawiana.*
Frank Beachum liczy godziny dzielące go od egzekucji. Oskarżony i skazany niemal natychmiastowo na podstawie zeznań świadków za zamordowanie ciężarnej dziewczyny nie wie czego bardziej żałować – tego, że od lat nikt mu nie wierzy, czy tylko tego, że tamtego feralnego dnia wyszedł do sklepu po sos na rodzinnego grilla. Jego ostatnią nadzieją okazuje się być dziennikarz Steve Everett, który przypadkiem zainteresował się sprawą Franka. Im bliżej przygląda się szczegółom zbrodni sprzed lat, tym więcej widzi nieprawidłowości, a niewygodne pytania same cisną się na jego niewyparzony język. Czy to możliwe, by Frank Beachum sam okazał się być ofiarą niesprawiedliwości?
„A człowiek może wybierać. To jego prawo. Może powiedzieć nie. Więc jeśli decydujesz się popełnić zbrodnię: wśród cierpień i przerażenia pozbawić życia matkę dzieciom, przynieść żałobę i gniew dziesiątkom innych osób – to wtedy właśnie skazuje cię twoje człowieczeństwo. Bo mogłeś powiedzieć nie. Człowiek zawsze może powiedzieć nie.”
Andrew Klavan wie dokładnie w jaki sposób kreować swoje postacie i budować wokół nich sceny tak, by chwytały czytelnika za serce. „Prawdziwa zbrodnia” pełna jest takich przeszywających na wskroś momentów, dających do myślenia, odnoszących się do naszego wewnętrznego poczucia sprawiedliwości, czy moralności. Tutaj nic nie jest czarno-białe, bo życie samo w sobie nie opiera się na takich kontrastach. Tutaj decyduje wyłącznie przypadek, z którego korzysta człowiek, by popełnić kolejny ludzki błąd, niszcząc bezpowrotnie czyjeś życie. Zbrodnią wcale nie jest tutaj morderstwo, jak można początkowo zakładać, ale coś o wiele bardziej zwyczajnego. Coś, co sprawia, że jednym słowem możemy przekreślić drugiego człowieka.
„Prawdziwa zbrodnia” nie przez przypadek zachwyciła swojego czasu Stephena Kinga i oczarowała jury Edgar Award, jednak najlepsze w tej powieści jest to, że nie straciła nic a nic na znaczeniu. Co więcej, dzisiaj, przy współczesnym dialogu politycznym i atmosferze buntu, przetaczającej się przez Stany Zjednoczone, powieść Andrew Klavana jest jeszcze bardziej aktualna, jeszcze bardziej przerażająca. To już nie jest wyłącznie kwestia samej kary śmierci. Klavan nie kwestionuje konieczności jej istnienia, nie buntuje się wobec niej, nie wzrusza – tworzy opowieść, w której śmierć siedzi cicho z boku i czyha, obojętna na prawdę, obojętna na mijający czas.
O.
Kryminalne TAK dla: kontrowersyjnego i bolesnego tematu, dla bezkompromisowego Steve’a Everetta, za rozterki naczelnika Luthera i siłę Franka Beachuma.
WNIOSEK OSOBISTY: „Prawdziwą zbrodnię” Andrew Klavana oficjalnie stawiam w moim zestawieniu TOP 5 najlepszych thrillerów tuż obok „Zaginionej Dziewczyny” Gillian Flynn, „Milczenia Owiec” Thomasa Harrisa, „Misery” Stephena Kinga & „Rzeki Tajemnic” Dennisa Lehane’a.
*Szukajcie na Allegro i w bibliotekach! <3
**Po więcej zajrzyjcie dzisiaj na vloga!
o! to ide do biblioteki i tak musze tam zajść po urlopie ale ciekawy wydaje mi się temat z tą karą śmierci ogólnie jestem bardziej jej zwolennikiem.. ale.. no właśnie.. te ale po lekturze Snonima Zła Ivo Vuco (POLECAM!) miałem duże wątpliwości.. a tutaj skoro u Ciebie książka wskoczyła do TOP-u no to już nie mam pytań czy warto przeczytać 😀
Idź! To jest TAK DOBRA POWIEŚĆ 😀 (i również jestem zwolenniczką kary, przede wszystkim w najbardziej skrajnych przypadkach np. Pękalski u nas.)
znalazłem inną powieść tego autora póki co.. ale jeszcze druga biblioteka czeka 😀
A co znalazłeś? 😀
„Nikomu ani słowa”.. zekranizowane.. coś kojarze.. ale jak przez mgłe.. więc powinno się dobrze czytać, czytałaś?
Właśnie na mnie też już czeka. 😀 Podobno jest super, a ekranizacja była z Michaelem Douglasem. 🙂
oo to zobaczymy czy uda mi się przed Tobą przeczytać to się podziele wrażeniami u siebie.. bo ostatnio cosik jeśli chodzi to u mnie aktywność blogowa = 0 😉
Jestem ciekawa czy można gdzieś kupić?
Naprawdę robi wrażenie i muszę ją przeczytać.
A u mnie konkurs – można wygrać książkę 🙂 Zapraszam
Szukaj na Allegro. 🙂
Nawet na Allegro nie ma 🙁
Ooo! 🙁 A jeszcze tydzień temu było kilka egzemplarzy…