Odpowiadając na Wasze zapytania i prośby zapraszam na horror dla początkujących, czyli jak zacząć przygodę z horrorem i grozą?
Wybrałam dla Was 10 tytułów, które pozwolą Wam płynnie i bezboleśnie zanurzyć się w horrorze i grozie, zorientować się trochę i przekonać też, że horror ma wiele twarzy, nosi wiele masek i któraś z pewnością będzie pasować i do Was.
Rada dla całkiem początkujących: czytajcie horrory za dnia, zanim zapadnie noc, z kimś bliskim za ścianą lub tuż obok. Warto przyzwyczaić się najpierw do tego dreszczyku emocji.
Zacznijmy na spokojnie, od opowieści, która oscyluje na granicy gatunku, między kryminałem a grozą…
„Pies Baskerville’ów” Artur Conan Doyle
To jedna z najbardziej rozpoznawalnym opowieści o detektywie Sherlocku Holmesie, w której… nie ma za bardzo Holmesa. Jest za to doktor Watson i tajemnica pewnego domu na angielskich wrzosowiskach, po których krąży podobno ogar z piekła rodem. Wspaniała gotycka atmosfera, mroczna legenda i niedopowiedziana groza, która czai się we mgle. To doskonały wstęp do opowieści Edgara Allana Poe i innych klasyków gatunku. RECENZJA
Nie byłoby horroru i grozy, nie byłoby filmowych slasherów, gdyby nie opowieści o seryjnych mordercach w tym najlepszym wydaniu…
„Psychoza” Robert Bloch
Norman Bates nie skrzywdziłby nawet muchy, czyli na początek przygody z grozą morderczy dreszczowiec z gotyckim i kryminalnym zacięciem. Na dokładkę historia legendarnego mordercy, który stał się jednym z najbardziej już rozpoznawalnych postaci literatury. Robert Bloch stworzył świetną zagadkę, ale przede wszystkim wykreował diabelski psychoanalityczny portret, co sprawiło, że o jego Normanie Batesie nie można zapomnieć. Ta powieść się nie starzeje. RECENZJA
Doskonałym wstępem do horroru będzie również…
„Szeptacz” Alex North
To zaskakujący dreszczowiec z elementami grozy, tym, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Historia okrutnego seryjnego mordercy, mrocznego śledztwa i tajemnicy, która osadza się w wyobraźni czytelnika. Cała fabuła wciąga, trochę straszy i gra na emocjach. Alex North połączył wszystkie te wątki w spójny i fascynujący sposób. Więc jeśli lubicie kryminały, a szukacie klucza do horroru, to „Szeptacz” będzie idealnym rozwiązaniem. RECENZJA
Nie każdy jednak lubi historie morderców, nie każdy lubi kryminały, ale szuka grozy subtelnej, dziewczęcej nawet, grozy z elementem opowieści o dorastaniu z krwistym pazurem. Mam coś dla Was:
„Dzikie serce” Jamey Bradbury
Dziki alaskański mrok, dziewczyna w żałobie po ukochanej mamie, a wokół las pełen sekretów i nocnych stworzeń. Jest tu tajemnica, jest zbuntowana nastolatka, która pragnie wolności, jest dziwny zew, który czuje wewnątrz serca… Powieść śnieżna, niespieszna, symboliczna… Z wampirycznym wątkiem, ale tak subtelnym, że być może z początku nawet umknie Waszej uwadze. Doskonała na początek przygody! RECENZJA
Jest taki autor, od którego przygodę z horrorem rozpoczęło wielu z nas horrorem opętanych i jest to… Stephen King! I podrzucę Wam tytuł, który obudził we mnie przed lat miłość do horroru i Kinga również, czyli…
„Lśnienie” Stephen King
King bawi się tutaj motywem nawiedzonego domu, ale robi to w iście mistrzowski sposób. Przed Wami Hotel Panorama. Baśniowe miejsce położone wysoko, w niedostępnych Górach Skalistych. Wymarzone, zimowe schronienie dla opiekuna budynku na sezon zimowy, gdy hotel usypia i czeka spokojnie na wiosnę. Tym bardziej pisarza z problemami, którzy szuka wyciszenia i natchnienia. Ale nie dla Jacka Torrence’a i jego rodziny. I nie Panorama, w której murach wciąż żyją i czają się w zakamarkach sekrety, które nigdy nie powinny wyjść na jaw. Od tej powieści wszystko się dla mnie zaczęło. RECENZJA
Nic nie pozostawia po sobie takiego wrażenia i przemyśleń, jak opowieści o końcach świata. I tutaj kłania się horror survivalowy z elementem mroku, ciemności kosmosu i dziwności.
„Nie otwieraj oczu” Josh Malerman
To horror, który wdarł się z impetem na listy bestsellerów, a to wszystko za sprawą głośnej ekranizacji Netflixa z Sandrą Bullock w roli głównej.
Cokolwiek się nie wydarzy: NIE OTWIERAJ OCZU. Czy na zewnątrz czają się demony, czy istoty spoza czasu i przestrzeni, czy złowrogi wirus, to nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo najbardziej przerażający jest tu fakt, że codzienne życie, normalność jako taka, przestały istnieć i teraz trzeba nauczyć się żyć od nowa. A przez ten nowy, pełen szaleństwa świat prowadzi nas młoda kobieta z dwójką małych dzieci. Diablenie trzyma w napięciu i gwarantuję, że nawet osoby, które do horroru podchodzą z dużą dawką ostrożności, mogą wyjść zachwycone z tej przygody. RECENZJA
A teraz coś dla wielbicieli legend z naszego podwórka, opowieści słowiańskich, tajemniczych, strasznych jak pohukiwanie puszczyka w lesie, w środku ciemnej, czarnej nocy…
„Gałęziste” Artur Urbanowicz
Opowieść o parze studentów, która wybiera się na wycieczkę w lasu Suwalszczyzny. Nie zdają sobie jednak sprawy, że w tych okolicach nic nie jest takie, jak może się wydawać. Tutaj można zabłądzić w lesie, dostrzec postać między drzewami, zagubić się w echach drzew. Można też stać się świadkiem budzących się do życia legend. Trochę strasznie, trochę tajemniczo, a słowiański twist robi wrażenie. RECENZJA
„Dom na Wyrębach” Stefan Darda
Głośna polska powieść prawdziwej legendy polskiej grozy. Historia uroczego domku w środku lasu, wokół którego ciemne drzewa, oczy pośród liści i… cmentarz zapomniany. Darda snuje grozę leniwą, niespieszną, jak opowieść przy ognisku, jak historia, którą mogliśmy usłyszeć od kogoś z rodziny. Idealna na nocą lekturę przy zapalonym świetle do białego rana. RECENZJA
Na koniec dwie powieści, które polecam dla wszystkich tych, którzy lubią skakać na głęboką wodę. Dla czytelników, którzy nie boją się bać i wchodzą w horror z pragnieniem prawdziwie bezsennych nocy.
Jest taki motyw, który niezwykle silnie działa na wyobraźnię, bez względu na kulturę czy religię, w której przyszło nam dorastać. Opętania.
„Egzorcysta” William Peter Blatty
To flagowa pozycja horroru światowego i jedna z tych opowieści, które zostają z czytelnikiem na zawsze. Straszna i wieloznaczna, bo możliwości interpretacji tej historii jest kilka. A przed czytelnikiem opowieść o opętanej dziewczynce, demonie pustyni i księdzu, który musi stawić czoła temu, czego obawia się najbardziej – ciemności w nim samym. Polecam uzupełnić o doskonałą ekranizację. Warto zaznaczyć, że powieść ta oparta jest podobno o zapiski z prawdziwego opętania pewnego chłopca w latach 40. Kto wie? RECENZJA
Wisienką na torcie, która ostatecznie rozkocha Was w sobie i wprowadzi na stałą horrorową ścieżkę jest…
„Szczelina” Jozef Karika
Horror, który można poznać na własnej skórze, tym bardziej, jeśli lubicie górskie wycieczki. W paśmie górskim Trybecz na Słowacji ludzie giną nieco częściej niż w innych rejonach świata, a ich zniknięcia miewają tragiczne i specyficzne zakończenia. To żadna tajemnica. Cisza w tych lasach ma przecież oczy.
Podobno ta historia wydarzyła się naprawdę, a autor zarzeka się, że odwiedził go ktoś, kto przeżył tamte wydarzenia… Nie trzeba w to wierzyć, ale historia tych, którzy znikają i nigdy już nie wracają lub wracają odmienieni zostanie z Wami na zawsze. RECENZJA
Otworzyłam przed Wami wrota do horrorowego świata. Za nami 10 opowieści, które rozbudzą Waszą wyobraźnię, być może zachwycą, zaintrygują, zainspirują, by w horror wejść głębiej, bardziej, mam taką nadzieję…
Bo warto czytać.
O.